Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.​

Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.

Ośrodek Praktyk Artystycznych w Rudzie Kameralnej
Nowa siedziba Teatru Nie Teraz

PARTNER MEDIALNY

ZAPOWIEDZI | PATRONAT MEDIALNY

Każdemu z Was
oraz Waszym bliskim

wszelakości dobrej a Bożej
życzy Tarnowski Kurier Kulturalny
razem z Teatrem Nie Teraz
w czas WIELKIEJ NOCY
Anno Domini 2024

______________________________

MALOWANE SŁOWEM

Malowane przez: Tomasza Habiniaka

Wiersze autorstwa: Ryszarda Smagacza

REDAKTOR NACZELNY

* * *

 

już

wieczór

 

kończę

kolejny

wiersz

 

chociaż

wciąż

 

stoję

w

progu

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

nie

recytuję

już

 

swoich

wierszy

 

pod

pomnikiem

Mickiewicza

 

teraz

słuchają

mnie

 

jeno

brzozy

i

ikony

 

z nich

czerpię

siłę

 

na

dalszy

bochen

czasu

 

Ryszard S.

______________________________

Panie

 

nie

dopuść

by

moje

słowa

przerastały

twoją

prawdę

 

Ryszard S.

______________________________

Wahadło

 

wiersz

to taniec

            z

chaosem

w

którym

panuje

porządek

—————————–

wiersze

pisuję

sam

      nie

wiem

jak

i

dopiero

gdy

powstaną

widzę

com

uczynił

———————————

poeta

zawsze

stoi

w

punkcie

wyjścia

co

wcale

          nie

wyklucza

między

planetarnych

rajz

 

Ryszard S.

______________________________

globalna

pandemia

 

ubrała

           nas

w kagańce

na twarzy

i

ostęplowała

nam

         dusze

a

chorzy z

urojenia

lekarze

zamiast

leczyć

wypisują

akty

      zgonu

 

Polska

jeszcze

się broni

 

niczym

Reduta

Ordona

 

przed

           tą

bolszewicką

zarazą

i

nie zginie

póki

          my

żyjemy

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

jestem

starym 

człowiekiem

 

który woli

 

czytać

i

myśleć

 

pisać

i

milczeć

 

inaczej

 

niż

       nasze 

covidowe

dzieci

 

dla

których

nie ma

      przed

         i po

 

jest teraz



________________________



zaszczep

dziecku

 

bojaźń 

bożą

 

nie

preparat

 

Ryszard S.

______________________________

Poprzedni
Następny

______________________________

Perun:

Z premedytacją nie oglądam TV.

Telewizor u mnie siedzi w pudle już piąty rok. W ten wyjazdowy weekend miałem przykrą przyjemność zapoznać się z repertuarem różnych stacji korzystając z zastanego odbiornika TV. Po takiej przerwie dostrzega się znaczące różnice i niestety regres kultury.
To, co zobaczyłem i posłuchałem tak bardzo mnie przeraziło i tak bardzo mną wstrząsnęło, że obawiam się, że nie dam rady opisać tego odczucia. Przestraszyłem się zdając sobie sprawę z tego jaka masa rodaków jest karmiona szambem.
Do tej chwili mam wykrzywione usta z wielkim niesmakiem po obejrzeniu fragmentów programów informacyjnych, a także popularno-rozrywkowych. To jest kompletne dno szambowozu!!!
Dziennikarze – błaźni, aroganci, klakierzy i ignoranci, którzy kilkadziesiąt lat temu nie zdaliby matury.
Politycy “polemizujący” w TV – takie typy spotykaliśmy w XX wieku w zieleni miejskiej lub w PGR-ach.
Naukowcy – kilku karierowiczów żądnych kasy za udział w reklamach.
Ludzie kultury i sztuki – kompletny brak.
Gdzie się podziały programy, w których wykształceni, z nieprzeciętną inteligencją, kulturalni redaktorzy dawali wzór szlachetnej osobistej i społecznej postawy? Gdzie wywiało autorytety – ludzi nauki, kultury i sztuki?
W zamian mamy głupkowate seriale lub programy, w których zestaw nieokrzesanych prymitywnych i wulgarnych osób, siedząc na kanapie przed TV, żłopiąc piwo i pierdząc, mówi- “ocenia”, co jest fajne, a co niefajne, kształtuje opinię widzów. Ogląda ich podobno 70-90% społeczeństwa, które ma teraz potwierdzenie, że to jak żyją i jak się zachowują jest w porządku (jest OK i COOL!).
SKANDAL!!!  SKANDAL!!!   SKANDAL!!!
Misja kulturalna programów telewizyjnych rozmyła się gdzieś już dawno temu i nie wiadomo, czy powróci.
Jest zgoda społeczeństwa na to wszystko.
Najważniejsze w państwie osoby muszą znać ten stan rzeczy – aprobują to nie wyrażając jakiegokolwiek sprzeciwu.
Ludzie – zróbmy coś z tym, bo intelekt naszego narodu umiera na naszych oczach i na nasze życzenie!
Jesteśmy otumaniani repertuarem TV oraz coraz większą ilością dostępnego oficjalnie i legalnie alkoholu (dorosłe i mądre osoby korzystają z umiarem, ale ile takich jest? Albo ta młodzież popisująca się przed rówieśnikami?)
Jak kiedyś kolonizatorzy rozpijali rdzennych mieszkańców Ameryki, tak dziś poprzez alkohol i tragiczny poziom intelektualny programów morduje się bezkrwawo Polaków!
Alkohol sprzedawany na stacjach benzynowych!!!
To świadectwo NARODOWEGO KRETYNIZMU, UPODLENIA I PONIŻENIA, którego doczekaliśmy się w XXI wieku.
Do tego dochodzi skrajnie fatalna polityka wewnętrzna i zewnętrzna rządu, która doprowadziła do tego, że Polacy są skłóceni nawet ze swoimi najbliższymi, a żaden z sąsiadów już nas nie lubi.
Rzucą jeszcze więcej kiełbasy na grilla, puszek piwa i małpeczek w popularnych sklepach, pokażą w TV zawody pływackie w moczu i będzie można podzielić się Polską jak resztką kilkudniowej pleśniejącej pizzy!!!
Kulturalna Polsko gdzie jesteś?!
Mądry Polaku przed szkodą gdzie jesteś?!
P.S.
Pominąłem opis kilku programów.
To się w głowie nie mieści, to nie przechodzi przez usta, ani przez klawiaturę.
O mechanizmach manipulacji też nie wspominam. To zagrożenie jest/powinno być dla wszystkich oczywiste.
Niezmiennie polecam lekturę – Gustav le Bon, “Psychologia tłumu”

Piotr Barszczowski (fb)

BOŻENA KWIATKOWSKA przedstawia swoje obrazy i wiersze

O TYM I OWYM 229

Dekalog Polaka

“…Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z ktorej wzrosłeś.

Wszystko, czymś jest,
po Bogu mnie zawdzięczasz.

 

1. Nie będziesz miał ukochania
 ziemskiego nade mnie.

2. Nie będziesz wzywał imienia Polski
 dla własnej chwały,
 kariery albo nagrody.

3. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania
 majątek, szczęście osobiste i życie.

4. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją,
 jak matkę rodzoną.

5. Z wrogami Polski walcz wytrwale
do ostatniego tchu, do ostatniej kropli
krwi w żyłach twoich.

6. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem.
Pamiętaj, że tchórz nie może być Polakiem.

7. Bądź bez litości dla zdrajców
imienia polskiego.

8. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj,
że jesteś Polakiem.

9. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę.

10. Nie pozwól, by ubliżano Polsce,
poniżając Jej wielkość i Jej zasługi,
Jej dorobek i Majestat.

 

Będziesz miłował Polskę
pierwszą po Bogu miłością.
Bedziesz Ją miłował więcej
niż siebie samego”.

Zofia Kossak-Szczucka

PITAVALE - 113

wg. Jerzego Reutera

Miłość w teatrze

To nie tylko sceniczne dramaty, pisane przez wielkich dramaturgów, to także zwykła proza życia, schowana gdzieś głęboko za tajemniczymi kulisami, w garderobach, pracowniach i emocjach, jakże ważnych dla każdego artysty. To raczej zrozumiałe, że życie na scenie musi przenosić się gdzieś głębiej i odciskać swoje piętno na dniu codziennym uczestników tego niecodziennego dell`arte. Pan elektryk z tarnowskiego teatru był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną, a mało tego, był nad wyraz ambitny i rządny wejścia na scenę w jakiejś wyrazistej pozie, by zaimponować wszystkim. Jednak pozostałoby to w sferze nocnych marzeń, gdyby do naszego teatru nie została zatrudniona młoda, tuż po studiach, piękna aktorka. A byla tak powabna, że skupiała na sobie gorący wzrok wszystkich mężczyzn i zadrosne spojrzenia kobiet. Elektryk – tak go nazwiemy, by nie urągać jego pamięci – zakochał się od pierwszego wejrzenia, co było zawsze widoczne na oświetlanej przez niego scenie i rozpoczął powolne eksponowanie przed wybranką swoich wdzięków.

Pitaval 113

Podziemny świat Łucji Radwan “Pod Trójką”

W poniedziałek 4 lipca 2022 r., o godz. 18:00, w Siedzibie Muzeum Okręgowego w Tarnowie, Rynek 3 – Galeria „Piwnica pod Trójką”, odbył się wernisaż wystawy prac tuchowsko-austryjackiej artystki Lucji Radwan. Ta zupełnie nie znana w Tarnowie plastyczka urodzona w Tuchowie w 1951 roku, to córka małopolskiego malarza i rzeźbiarza Tadeusza Radwana i pochodzącej z Austrii (Unterach am Attersee) Józefy Radwan, z domu Scheichl. Maluje od wczesnej młodości. Jej edukacja artystyczna przebiegała początkowo pod okiem ojca w Polsce. Następnie, już po wyjeździe do Austrii (1975 r.) pobierała nauki u uznanych malarzy jak Krayema Maria Awad, György’a Kornisa, Gerda Matejka-Felden, Fritz Martinz, Peter Carerh, Lucia Riccelli, Josef Kaiser, Rudolf Fuchs. Z zamiłowania jest akwarelistką.

 

Daje jej to możliwości ekspresji, których nie oferują inne techniki malarskie. Akwarele Lucji Radwan są utkane z świateł i kolorów, koncentrują się na istotnych detalach wziętych z przyrody, próbują leczyć krajobrazy, którym nasza cywilizacja zadała liczne rany. Artystka pracuje także w akrylu, przy czym obrazy w tej technice tworzone są spontanicznie, w przeciwieństwie do prac z gatunku speleo, które są efektem starannej realizacji wyjściowej koncepcji – wizji artystycznej. W ten sposób powstają pod jej pędzlem urocze krajobrazy i pejzaże miejskie, ale również imponujące formy grotowych stalaktytów i stalagmitów (speleo), wprowadzające oglądających w tajemniczy podziemny świat wielorakich barw i kształtów. Chcąc wyeksponować różnorodność form grotowych artystka sięga również po farby olejne i akrylowe, redukując przy tym kształty i dodając kolory. Oglądający jej płótna mogą dzięki temu obcować z cudownymi światami płynnych granic i proporcji. Ponieważ z powodów zdrowotnych nie mogla być na swoim wernisażu w Tarnowie, poniżej przypominamy obszerne fragmenty interesującego wywiadu, jak przeprowadziła z nią Elżbieta Moździerz z Towarzystwa Miłośników Tuchowa.

 

Wielu artystów rozpoczyna swoją twórczą drogę od malowania akwarel, aby później przejść do malarstwa akrylowego, olejnego, czy innych technik. Pani również przeszła tę drogę. Skąd się to wzięło?

Początki mojego malarstwa nie były związane z czystą akwarelą, ale z gwaszem, farbami plakatowymi, temperą i olejem. Akwarelą zajęłam się później. Raz znajomy malarz, po zobaczeniu moich olejnych prac wyraził się, że mój styl dobrze by się sprawdził w akwarelach i zgodził się udzielać mi lekcji, więc przez ponad rok razem z nim intensywnie malowałam tylko akwarele. Nawet w tuchowskim muzeum jest kilka moich prac z tego okresu. A potem przyszła ciekawość odkrywania nowych technik, innej możliwości ekspresji, którą daje akryl lub olej. Jednak od dłuższego czasu dominującym obszarem mojej twórczości jest malarstwo olejne, a większość moich współczesnych prac to obrazy wielkoformatowe [160×210,160×420]. Oddaję w nich inspiracje pochodzące z motywów naturalnych, głównie jaskinnych i skalnych, ale aby nie wyjść z wprawy i zachować technikę nadal chętnie maluję akwarele, choć one, zapewne przez to, że tworzę głównie w akrylu i oleju, teraz są nieco intensywniejsze w kolorach.

 

W swoim długoletnim dorobku artystycznym, oprócz np. malarstwa o tematyce religijnej, posiada Pani obrazy, które określane są jako SpeleoArt.

Należałam do związku „Künstlergilde St. Lukas” w Wiedniu, którego przewodniczący Heinz Holzmann, speleolog, często organizował wycieczki do jaskiń. Urok tych miejsc sprawił, że zaczęłam nie tylko robić dużo zdjęć jaskiń, ale je rysować i malować (SpeleoArt). Wkrótce zostałam zaproszona na europejski kongres „Sztuka o jaskini, sztuka w jaskini”, zorganizowany na Węgrzech. Jednym z uczestników tego kongresu był speleolog ze Szwajcarii, autor wielu książek o tej tematyce i równocześnie organizator międzynarodowego zjazdu speleologów w jego kraju. Zjazd był połączony z wystawą, na którą zostałam zaproszona. Gdy tam zaprezentowałam swoje obrazy, to w niedługim czasie zaproszono mnie do Stanów Zjednoczonych i Australii. Właściwie, to mogłabym dużo częściej brać udział w wystawach, na które jestem zapraszana do różnych krajów, jednak ograniczają mnie czas i odległości.

Dla mnie malowanie jaskiń jest jak malowanie krajobrazu. Jak już wspomniałam, oddaję w nich inspiracje pochodzące z motywów naturalnych, głównie jaskinnych i skalnych. Symbolika Speleo zostaje tam zazwyczaj wyrwana ze swojego kontekstu, przez co uzyskuje samoistne znaczenie. Często rejestrowanym odbiorem moich dzieł jest wrażenie ożywienia, czy wręcz personifikacji form naturalnie statycznych i nieorganicznych. Nierzadkim wrażeniem jest obcowanie z dziewiczością obszarów, które doznają jakby swego pierwszego wyjścia na światło.

 

Inne ujawnione asocjacje obejmują nieskończoność, metamorfozę i oswojoną grozę. Zresztą wspomniane już światło, a także perspektywa odgrywają w sposób zamierzony istotną rolę w moich obrazach. Ich rolą jest wzmocnienie przekazu zmysłowego. Być może dlatego część recenzentów odbiera moje obrazy jako w jakiś trudny do opisania sposób przytłaczające, wymuszające uwagę a nawet reakcję już nie tyle widza, ile uczestnika spotkania z formą. Większość moich prac nie ma przypisanego im tytułu – chodzi o uwolnienie obserwatora od skojarzeń sugerowanych przez twórcę. Chodzi też o uwolnienie samego obrazu od zdeterminowania jego przekazu przez uwarunkowania i emocje z chwili jego narodzin.

 

Gdy oglądam dostępne w Internecie Pani obrazy właśnie z tego nurtu, to zawsze mam skojarzenie z zapomnianą, XIV-wieczną kopalnią soli w Tuchowie, która (moim zdaniem) powinna być magnesem promocyjnym naszego miasta. Ale skoro nie ma możliwości, aby stała się atrakcją turystyczną, to może dałoby się stworzyć malarską wizję dawnej kopalni? Czy artysta SpeleoArtu może z wyobraźni namalować wizję podziemnego Tuchowa?

Oczywiście słyszałam kiedyś o tym, że w Tuchowie była kopalnia soli, ale przyznam, że o niej zapomniałam. Myślę, że byłoby możliwe przedstawienie malarskich wizji nieznanej kopalni. Może tam są jakieś większe kanały? Przecież przez te setki lat mogły się już utworzyć jakieś stalaktyty…

 

Wiedeń, podobnie jak Berlin, Monachium czy Paryż, zwłaszcza w XIX wieku był celem podróży europejskich artystów, którzy właśnie tam chcieli pobierać nauki. Już samo bywanie w kosmopolitycznym, artystycznym środowisku było inspirujące. Teraz, po latach komunizmu, znowu dla Polaków granice stoją otworem. Czy dostrzega Pani obecność polskich artystów w Austrii?

Jestem członkiem austriackiego związku artystów malarzy w Wiedniu, do którego należą też inni pochodzący z Polski artyści. Od czasu do czasu uczestniczę we wspólnie z nimi zorganizowanych wystawach. W Wiedniu jest nawet polska galeria i czasem słyszę nazwiska artystów z Polski, ale ze względu na dzielące nas odległości mam z nimi mało kontaktów.

Obecnie wielu artystów, również Polaków osiedliło się poza Wiedniem. Ja też już nie mieszkam w stolicy, ale w małym miasteczku Gols, które znajduje się 70 km od Wiednia i około 35 km. od Bratysławy. Gols jest austriacką stolicą wina, a do pobliskiego parku narodowego przybywają ornitolodzy z całego świata, aby obserwować ptaki wodne. Ta miejscowość znana jest też z tego, że w okolicy „rośnie” las wiatraków (około 1000 sztuk). Turystów przyciąga też bardzo dobrze rozbudowana sieć dróg rowerowych.

 

W Muzeum Miejskim w Tuchowie znajduje się sala im. Tadeusza Radwana, czyli Pani ojca. Wśród naprawdę licznych eksponatów znajdziemy też obrazy przez Panią namalowane.

W muzeum znajdują się moje rysunki oraz akwarele i pejzaże z Polski i Toskanii. Jest też jeden z ulubionych przez mojego tatę obrazów (akryl na płótnie) przedstawiający bardzo szczupłe, źle wyglądające kobiety, które przypominały mu sytuację z obozu koncentracyjnego. Tato sam też dużo malował i rzeźbił. Tworząc artystyczne analogie do obozu czy przesłuchań w tarnowskim więzieniu, szukał drogi do pogodzenia się z koszmarną przeszłością, której sam zaznał i był świadkiem.

Za każdym razem, gdy miewałam wystawy w Polsce, to już nie zabierałam prezentowanych obrazów do Austrii, ale zostawiałam je w rodzinnym domu. Wszystkie ulubione obrazy mojego taty zostały przekazane do muzeum.

Z Lucją Radwan rozmawiała Elżbieta Moździerz

Tuchów 22 VII 2014r.

 

Ps. Kuratorem tarnowskiej wystawy jest Bożena Szczupak. Wystawa dostępna od 5 lipca – 29 sierpnia 2022 r.

Na podstawie materiałów organizatorów – Ryszard Zaprzałka

Zobacz również:

Czarna dziura

czyli ostatni gasi światło.   Onegdaj, 17 marca o godz.16, w Pałacyku Biura Wystaw Artystycznych w Ogrodzie Strzeleckim otwarto interesującą wystawę malarstwa krakowskiego twórcy Juliusza Kosina, który swoje dzieła nazywa psychopompami, kreując siebie na swoistego

Czytaj więcej....

Kryształy czasu

czyli szczęście w drobinach.   Taki metafizyczny acz mocno zaskakujący tytuł nosi najnowsza wystawa malarstwa Łukasza Oleszkowicza pochodzącego z nieodległego Wojnicza, otwarta w piątek 15 marca w Galerii Zakliczyńskiego Centrum Kultury “Poddasze”. Jej jednoosobowym animatorem,

Czytaj więcej....

SACRUM w ARTECE

Nasi rodzimi artyści różnej proweniencji stylów i form, skrzyknięci w Gildii czyli cechu Stowarzyszenia Tarnowskich Artystów Plastyków, zaprosili w ostatni czwartek 29 lutego na godz. 18 do swojego artystycznego matecznika przy ulicy Wałowej na kolejną

Czytaj więcej....
Poprzedni
Następny

 

  jak
  Babcia
  przy
  furtce
  stoi

 

  cierpiąc
  na
  zawroty
  historii

 

  Ryszard S.

MALOWANIE SŁOWEM

Ryszard Smagacz

Tryptyk Katyński część I

 

Część I

 

            1940 – 2010 Katyń

to

dla Polaków

ziemia

święta i przeklęta

wojenna

dwie daty

dwie listy

ale

od

teraz

pamięć jedna

 

wtedy

bezimienny guzik

z orzełkiem

teraz

obrączka

z imieniem

prezydenta

 

wtedy

strzały w tył głowy

i milczący las

wokół

teraz

salwy honorowe

Zygmunt i Wawel

i pokój

także my

jakby

nie ci

sami

oby

 

CZYTAJ DALEJ

 

Najnowsze spektakle:

PREMIERA
8 marca 2024, Muzeum Wsi Radomskiej
15 marca 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

8 lipca 2023, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

PREMIERA
18 marca 2023, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

28 września 2022, Łomża

10 wrzesień 2022 – Suchowola koło Białegostoku
16 wrzesień 2022 – Strachocina koło Sanoka

8 wrzesień 2022 – Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
14 wrzesień 2022 – Gliwice

Pierwsza premiera online – grudzień 2020

dworek M. Konopnickiej w Żarnowcu

Lipiec 2020

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Listopad 2019

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Spektakl teatralny w wykonaniu adeptów TNT

Arkadia – Sybir – Powrót do nieswojego domu

kwiecień 2019

listopad 2018 – Opole

październik 2017 – Tuchów – Kraków – Warszawa
październik 2016 – Tarnów Ratusz
marzec 2016 – Tuchów klasztor
luty 2016 – Warszawa – Galeria Porczyńskich
sierpień 2015 – Ołpiny
listopad 2014/2015 – Tuchów, Ołpiny /Wymarsz/
październik 2014 – Warszawa Żoliborz – Dom Pielgrzyma “Amicus”
lipiec 2013 – Synagoga – Dąbrowa Tarnowska
kwiecień 2012 – Warszawa – Więzienie na Rakowieckiej

maj 2011 – Warszawa – Muzeum Niepodleglości

grudzień 2010 – Hotel Tarnovia
maj – czerwiec 2003 Peregrynacja z kopią Veraikonu: Nowy Sącz, Stary Sącz, Just, Rożnów, Tropie, Jamna, Lipnica Murowana,  Nowy Wiśnicz, Szczepanów, Zabawa, Zawada, Tarnów 

_______________________

SPOTKANIA

_______________________

więcej na www.nieteraz.pl 
www.tarnowskikurierkulturalny.pl