
czyli
źródło wciąż bije
4 czerwca 1989 roku w trakcie tzw. wyborów kontraktowych Polacy dokonali wyboru, odrzucając narzucony przez Moskwę system komunistyczny, opowiadając się za budową ustroju demokratycznego.
11 czerwca o godzinie 11 w reprezentacyjnej Sali im. Spytka Jordana w zakliczyńskim Ratuszu miała miejsce sesja popularno–naukowa zatytułowana „35 – lecie przełomu demokratycznego w Polsce”. Motywem przewodnim tego znaczącego wydarzenia zorganizowanego przez burmistrza Zakliczyna Dawida Chrobaka i Kazimierza Dudzika – dyrektora Zakliczyńskiego Centrum Kultury, politologa i regionalisty oraz dziennikarza mediów lokalnych – pod patronatem Starosty Tarnowskiego Jacka Hudymy, było odniesienie się do przełomowej daty 4 czerwca 1989 roku. Po oficjalnych wystąpieniach, które poniżej interesująco relacjonuje Andrzej Król, znakomity aktor Teatru Nie Teraz, wybitny erudyta i ceniony publicysta, a od niedawna nasz wojnicki korespondent – zaprezentowany został film dokumentalny ’Stanisław Chrobak. Świadkowie i spadkobiercy”. Sesji towarzyszyła też wystawa poświęcona pierwszym częściowo wolnym wyborom parlamentarnym w 1989 roku, na której zaprezentowano wydawnictwa, plakaty, ulotki i dokumenty z czasów przemian, pochodzące w większości z prywatnego archiwum Andrzeja Trybulskiego, dawnego działacza Wojewódzkiego Komitetu Obywatelskiego w Tarnowie. Był także mini koncert krakowskiego barda utrzymany w klimacie znanej Pieśni Konfederatów Barskich.

„A źródło wciąż bije”
Poświęcę te słowa pamięci. Pamięci Stanisława Chrobaka. To jego pamięci poświęcony był czas i sesja popularno-naukowa w Zakliczynie w dniu 11. czerwca 2024, a prelegentami byli świadkowie tych wydarzeń, które miały swój czas 35. lat temu: mgr Dawid Chrobak, prof. Kazimierz Wiatr, dr hab. ks. Jan Bartoszek, dr Michał Wojtkiewicz. Roboczym tytułem sesji było „35-lecie demokratycznego przełomu w Polsce”. Wtedy przypomniała mi się piosenka Jacka Kaczmarskiego o źródle, które wciąż bije, zamienia się w rzekę i żłobi podłoże historii. „Im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy, sama biorąc na siebie cień zboczy…” Tu, w Zakliczynie, rzeka Dunajec wije się od stuleci, płynie nurtem czasu. Daje płodność ziemi i życie ludziom.

Przełom historii zdarzył się 35. lat temu. Tym przełomem karmi się czas obecny. To tamta historia odbija się w lustrze teraźniejszości. Każdy z prelegentów przypomniał inne zdarzenia, tworzące obraz pewnej historycznej rzeczywistości. Dawid Chrobak był wtedy ośmioletnim chłopcem (urodził się w roku 1981, w czasie wojny polsko-jaruzelskiej) gdy jego ojciec Stanisław zaangażował się politycznie po latach działalności opozycyjnej i wtedy towarzyszył ojcu w tych przełomowych chwilach dla Polski, zdobywał pierwsze szlify myślenia społecznego. Kazimierz Wiatr mówił o harcerstwie, które w tamtym czasie też przeżywało swój przełom, podzielone na dwa nurty, jakby rzeka dzieliła się na dwa wąwozy zamiast łączyć prądy dopływów. Profesor puentował swój referat zdaniem: „Jak wielki wpływ ma wolność na gospodarkę”. To zdanie zapamiętam, bo to prawo tak często było lekceważone przez ostatnie dziesięciolecia, a szczególnie przez ostatnie osiem lat antywolnościowych „nowych ładów”. Ks. Jan Bartoszek mówił o roli Kościoła katolickiego w demokratycznych przemianach w Polsce, mówił o tym, że „Zadaniem Kościoła nie jest wzmacnianie społeczeństwa obywatelskiego”, o funkcji integracyjnej Kościoła, o „wartościach dzielonych”, które spajają i łączą mostami dwa brzegi…, o niebezpieczeństwie pluralizmu wartości, o „emancypacji moralności”, która „ewoluuje w kierunku minimalizmu”. Michał Wojtkiewicz skierował treść swojej mowy do ludzi młodych obecnych na sali: zwrócił się z apelem, aby nie byli ograniczeni. Głos zabrali także goście honorowi w osobach starosty tarnowskiego Romana Łucarza oraz wiceprzewodniczący sejmiku województwa małopolskiego Wojciecha Skrucha. I na tych mowach zakończyła się pierwsza część sesji.

Druga część sesji odbyła się w sali kinowej, w której – w kameralnych warunkach – wyświetlony został film „Stanisław Chrobak. Świadkowie i spadkobiercy”, zrealizowany przez Stowarzyszenie Promocji i Rozwoju Gminy Zakliczyn „Klucz” przy współpracy z Zakliczyńskim Centrum Kultury. Film był dostępny także na nośniku cyfrowym, o czym powiadomił uczestników sesji Kazimierz Dudzik, dyrektor ZCK, moderujący w tym dniu przebieg sesji. Ze szczególnym wzruszenie będę wspominał z tego filmu wypowiedzi najbliższej rodziny Stanisława Chrobaka.

Uczestnicy sesji, zebrani na sali im. Spytka Jordana w Zakliczyńskim ratuszu, wypełnili przestrzeń do ostatniego miejsca siedzącego, a uczniowie szkoły podstawowej siedzieli także na podłodze. Po sesji mieli napisać wypracowanie na temat tego, co usłyszeli. Jestem bardzo ciekaw wyników tego zadania. Uwaga uczniów była bardzo zróżnicowana. Choć opiekunowie świetnie radzili sobie z utrzymaniem dyscypliny, co w takich przypadkach nie zawsze jest łatwe. Wśród tych, którzy wykazali zaangażowanie i skupienie są przyszli radni miejscy, przyszli włodarze. Ta sesja to był czas zasiewu w ich sercach troski o przyszłość miasta i gminy. Taka jest kolej rzeczy. W taki sposób następuje proces kształtowania elit lokalnych i ponadlokalnych. To te procesy i ludzie wygrywają dany czas i wykorzystują okazje do promocji miejsc swojej aktywności.

To właśnie chcę podkreślić: taki jest sens organizowania sesji historycznych, taki jest sens pamięci o ludziach i zdarzeniach. Jako mieszkaniec sąsiedniej gminy Wojnicz mam w świadomości te różnice w podejściu do fenomenów materialnych, symbolicznych i społecznych. Wojnicz i Zakliczyn łączy nurt Dunajca, wypływający z tego samego źródła. Ale… Ruiny zamku w Melsztynie zostały odbudowane i obecnie strzegą przestrzeni, jak w latach swojej świetności. Zamek na Panieńskiej Górze zarasta trawą i pogrąża się, zaznaczony znakiem męki Pańskiej, millenijnym Krzyżem. Studnia koło ratusza w Zakliczyńskim Rynku jest wyraźnie widoczna dla przechodzących, szczególnie licznych w dni targowe, dwa razy w tygodniu, w środy i soboty, kiedy to Rynek żyje, jak żył przez wieki handlem i ludzkim gwarem. W Wojniczu studnia została zasypana, jakby bijące źródło nikomu już nie było potrzebne, a w Rynku już od roku 1990 nie odbywają się jarmarki poniedziałkowe, jak to wcześniej bywało; samotny Florian patrzy teraz na fontannę, z której woda tryska w obiegu zamkniętym, a więc nie bije ze źródła. To właśnie dlatego mieszkańcy Wojnicza jeżdżą na zakupy do Zakliczyna, a nie odwrotnie. W Zakliczynie parlamentarzysta Stanisław Chrobak został wójtem gminy, a w Wojniczu żaden wójt nie został nigdy parlamentarzystą, bo w Rynku w Wojniczu źródło jest zasypane, został po nim tylko krąg ceglanej cembrowiny.

Taki jest wpływ symboli na rzeczywistość. Źródło zasila swoją energią tych, którzy nie zakopują talentów w ziemi i nie przesypiają gruszek w popiele.
Andrzej Król
zdjęcia – organizatorzy