
czyli
ogólnopolska promocja za friko.
Policja ściga Zorro z Tarnowa. Czy będzie równie nieuchwytny jak Zorro z Kalifornii? Przecież policja i służby – na wiecu obecny był m.in. wicepremier – mogły go „zdjąć” z dachów budynków obok których stała vipowska scena – w kilka minut, wszak jego polityczny happening trwał co najmniej kwadrans. Poza tym z pewnością nie działał sam, ktoś musiał go tam wpuścić dysponując kluczami a potem umożliwić skuteczną ewakuację. No cóż, tłumek na Rynku miał niezły ubaw a ochraniający ten show funkcjonariusze stali i czekali, pytanie na co? Może na telefon z centrali i kiedy (instrukcje) rozkazy dotarły było już za późno na złapanie Zorro na gorącym uczynku. Nie zależnie od tego, cały ten organizacyjny blamaż świadczy o jednym. Najwyraźniej satyra polityczna została w Polsce ponownie nakazana. Kiedy? Tego nikt nie wie, gdyż żadnego dokumentu władza warszawska obywatelom nie przestawiła. Sądząc jednak po zachowaniu służb, tak należy wnosić. Pytanie tylko, czy Zorro z Tarnowa, który dobrym żartem uderzył w „tęczowego” kandydata reżimu Tuska, zdoła się wywinąć, podobnie jak jego książkowy i filmowy pierwowzór?

Postać Zorro jest oczywiście fikcyjna (wymyślił ją pisarz Johnston McCulley na potrzeby powieści The Curse of Capistrano z 1919 roku, w Polsce wydanej pod tytułem Zorro), co nie zmienia faktu, że od dekad inspiruje twórców filmowych i jest stale obecna w naszej świadomości. Zorro, a właściwie don Diego de la Vega, bronił mieszkańców Kalifornii w czasach, gdy była jeszcze Dzikim Zachodem – na początku XIX wieku.
Dlaczego akurat po ten motyw sięgnął mieszkaniec Tarnowa, który wielkim banerem zamanifestował przekonanie #ByleNieTrzaskowski, po czym pojawił się na dachu ze szpadą w ręku, w charakterystycznym czarnym stroju? Trudno powiedzieć, niemniej żart udał się znakomicie i od tej pory robi furorę w internecie, owocując w postaci niezliczonej ilości memów.

Oto fakty:
Tarnów, 22 maja 2025 – Czwartkowy wiec Rafała Trzaskowskiego na tarnowskim rynku zyskał niespodziewaną oprawę. Mężczyzna przebrany za Zorro wspiął się na dach jednej z kamienic, gdzie rozwinął transparent z napisem. Choć dla wielu obecnych i komentujących w internecie był to zabawny epizod kampanii wyborczej, sprawą zajęła się tarnowska policja.
Zdarzenie miało miejsce w centrum miasta, podczas oficjalnego wydarzenia wyborczego. Transparent zawisł na budynku zarządzanym przez Miejski Zarząd Budynków w Tarnowie, który zgłosił sprawę organom ścigania. Jak się okazało dzień później jego dyrektor został „gruntownie” przesłuchany przez odpowiednie służby. I za pewne sprawa będzie mieć ciąg dalszy…
– Prowadzimy czynności w sprawie wykroczenia z artykułu 63a Kodeksu wykroczeń, dotyczącego umieszczania ogłoszeń bez zgody właściciela nieruchomości – informuje mł. asp. Kamil Wójcik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. – Trwa analiza materiałów z monitoringu oraz przesłuchania świadków.

Według ustaleń służb, mężczyzna nie wszedł na dach od strony kamienicy, lecz prawdopodobnie przedostał się tam po dachach sąsiednich budynków. Interwencję dodatkowo utrudniły warunki atmosferyczne – dach był śliski po opadach deszczu, co uniemożliwiło bezpośrednie ujęcie sprawcy.
Choć incydent miał charakter performatywny, może mieć realne skutki prawne. Za naruszenie przepisów dotyczących rozwieszania banerów grozi grzywna do 5000 zł.

I wszystko byłoby w porządku – wszak mamy demokrację i wolność słowa, nieprawdaż? – gdyby zdegenerowana władza warszawska… miała poczucie humoru.
Niestety, tej cechy naszym lokalnym władcom nie od dziś brakuje i dlatego, zamiast rozładować sytuację i obrócić całą sprawę w żart, traktują ją z całą politykierską powagą, a policja daje do zrozumienia, że wrażego nieprzyjaciela systemu należy zatrzymać i unieszkodliwić – zapewne dla dobra demokracji!

Pozostaje pogratulować autorowi tej politycznej satyry, a przede wszystkim życzyć mu przebiegłości, z której słynął Diego de la Vega, który czyniąc dobro, musiał zachowywać anonimowość. Oby skończyło się na policyjnych pogróżkach i sztywniactwu sztabu Trzaskowskiego i oby Zorro z Tarnowa – zgodnie z sprzyjającą niekiedy ironią losu – przechylił szalę na niekorzyść „tęczowego” kandydata!
Zebrał i opracował – Ryszard Zaprzałka

















