
Za nami 8 edycja Biesiady rycerskiej w Melsztynie. To był wyjątkowy czas i przyczynek do promocji dziedzictwa melsztyńskiego. To nie jest przypadek, że wraz z kolejnymi edycjami coraz bardziej znaczącego w Małopolsce wydarzenia – Biesiady rycerskiej – rośnie zamek w Melsztynie. Musiało minąć niemal 250 lat od kiedy Maciej Lanckoroński opuścił zamek melsztyński, a ten najpierw za sprawą historycznej zawieruchy, a potem trwającej ponad 100 lat rozbiórki, wreszcie dogorywania, zaczął podnosić się z ruiny dzięki determinacji władz samorządowych Miasta i Gminy Zakliczyn.

Została już odbudowana wieża mieszkalna zamku w Melsztynie, ale to nie koniec, bo staraniem burmistrza gminy i miasta Zakliczyn – Dawida Chrobaka i jego współpracowników, prace rekonstrukcyjne na melsztyńskim zamku są kontynuowane.
Pod wrażeniem tych działań są turyści z kraju i zagranicy, licznie odwiedzający zamek w Melsztynie. Podczas 8. Biesiady rycerskiej 21 i 22 czerwca turyści z niekłamanym zachwytem mówili o tym, że wraz z kolejnymi ich wizytami w Melsztynie zauważają nowe elementy rekonstrukcji zamku. Wielu z tych turystów z miast, gdzie są ruiny zamków na których jak się wyrażają „nic się nie dzieje, nic się nie robi”, pytają jak to możliwe że tu, w gminie Zakliczyn, się da.
8 Biesiada rycerska w Melsztynie przeszła już do historii, prace rekonstrukcyjne są wznowione, turyści nadal będą odwiedzać zamek melsztyński i pytać w Punkcie Informacji Turystycznej ZCK w świetlicy przy zamku, ile kosztuje wstęp, a następnie dziwić się że nic nie kosztuje.

Teraz, zdaniem głównego organizatora Biesiady, dyrektora Zakliczyńskiego Centrum Kultury Kazimierza Dudzika – znanego i cenionego animatora kultury, regionalisty i publicysty, przyszedł czas na to, żeby podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji 8. Biesiady rycerskiej w Melsztynie – wydarzenia bodaj najważniejszego w tym roku tego typu w Regionie Tarnowskim i dolinie Dunajca.
Przede wszystkim dziękuję samorządom, które dofinansowały organizowaną przez Stowarzyszenie „Klucz” i Zakliczyńskie Centrum Kultury 8. Biesiadę rycerską w Melsztynie. Projekt zrealizowany został przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego, zadanie publiczne współfinansowane było ze środków otrzymanych z budżetu Gminy Zakliczyn, także wsparcia finansowego udzielonego przez Powiat Tarnowski. Dziękuję za objęcie patronatem honorowym wydarzenia przez: Ryszarda Pagacza – wicemarszałka Małopolski, Wojciecha Skrucha – wiceprzewodniczącego Sejmiku Województwa Małopolskiego, Jacka Hudymę – starostę tarnowskiego, Dawida Chrobaka – burmistrza Miasta i Gminy Zakliczyn.

Dziękuję bardzo zespołowi Zakliczyńskiego Centrum Kultury; Magdalenie Tobiasz – koordynatorce wydarzenia oraz Edycie Ramian, Ewelinie Siepieli, Stanisławowi Kusiakowi i Paulinie Malik oraz Halinie Machel (w drugim dniu Biesiady po powrocie w nocy z występu w spektaklu Teatru Nie Teraz w Wielkopolskim Poznaniu). Wykonaliście ciężką, profesjonalną robotę przed, w trakcie i po zakończeniu wydarzenia – jestem z Was bardzo dumny, podkreślał dyrektor ZCK Kazimierz Dudzik.

Dziękuję bardzo mieszkańcom Melsztyna; Sławomirowi Kareckiemu i Leszkowi Smoleniowi za to że nie tylko udostępnili swój teren na parkingi dla organizatorów i realizatorów wydarzenia, ale też pomagali nam w logistyce – bardzo nam pomogliście.
Dziękuję koordynatorowi obozu rycerskiego Arkadiuszowi Gładyszowi oraz grupom rekonstrukcji historycznej, a obóz rycerski stworzyli; „Wataha Rycerska” z Tarnowa, Drużyna Najemna „Rujewit” z Krakowa, Drużyna „Czarny Żmij”, Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Jarchuk”, „oŻywione”, Sądeckie Bractwo św. Kingi, Renegaci Zamojscy „Czarna Piechota” im. Jana Zamojskiego, Garncarnia Grodowa Marek Bukała, Beata Gałuszka „Stare Jadło”, Agata Kuś- zielarka, malarka, Bożena Skurnóg – malarstwo i ikonografia. Dziękuję za stworzenie klimatycznego obozowiska z katem, mennicą melsztyńską, szrankami i strzelnicą łuczniczą, staropolskim jadłem w szczególności za placki św. Idziego, za wystrój sali rycerskiej, rekonstrukcję koronacji Bolesława Chrobrego oraz kultowej „Bitwy o zamek”.

Dziękuję bardzo gościom specjalnym 8. Biesiady rycerskiej w Melsztynie, którzy zaszczycili nas swoją obecnością obok patronów honorowych, m.in.: Konsul Generalny Republiki Węgierskiej w Krakowie dr Tibor Gerencsér, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS prof. Ryszard Terlecki oraz senatorowie, posłowie, radni Sejmiku Województwa Małopolskiego, radni Powiatu Tarnowskiego, radni Gminy Zakliczyn a także kierownictwo Gminy Zakliczyn wraz z burmistrzem Dawidem Chrobakiem, zastępca burmistrza Dawidem Drukałą i sekretarzem Gminy Zakliczyn Januszem Krzyżakiem.

Jak również sygnatariuszom listu intencyjnego podpisanego w zamku melsztyńskim; Ryszardowi Pagaczowi – wicemarszałkiem Województwa Małopolskiego, Dawidowi Chrobakowi – burmistrzowi Miasta i Gminy Zakliczyn, Krzysztofowi Szotowi – burmistrzowi Czchowa, wójtowi gminy Gródek nad Dunajcem Jarosławowi Baziakowi oraz reprezentującego starostę Jacka Hudymę członkowi Zarządu Powiatu Tarnowskiego Mateuszowi Janiczkowi.

Przy tej wyjątkowej okazji warto przypomnieć niezwykłą historię tego miejsca.
Zamek w Melsztynie to jedna z 12 twierdz, jakie strzegły ważnego szlaku handlowego na Węgry, który prowadził wzdłuż Dunajca przez region dzisiejszej Małopolski. Co więcej, zbudowany w latach 1340-62 melsztyński zamek był własnością niezwykle bogatych rodów: Melsztyńskich, Jordanów, Tarłów i Lanckorońskich. Przez ponad 400 lat zamek wciąż się rozrastał, jednak kres jego świetności przyszedł w 1770 roku wraz z napadem wojsk konfederacji barskiej.
Jego bogata historii zaczęła się od Spycimira herbu Leliwa. To właśnie on, ówczesny kasztelan krakowski w 1340 roku rozpoczyna budowę zamku, która trwa 22 lata. Zamek powstaje na wysokim wzgórzu o stromych zboczach. Z pewnością to odczujesz, jeśli na zamek wybierzesz się szlakiem z doliny.
Rycerska rezydencja Spytka z Melsztyna i zarazem obronna twierdza była otoczona wysokim murem. Natomiast kilkupiętrowy donżon pełnił funkcję obronno-mieszkalną. To właśnie on jest dziś zrekonstruowaną wieżą, na jaką możemy się wdrapać.
W 1511 roku Jan Melsztyński sprzedaje zamek Mikołajowi Jordanowi, który był wiśnickim kasztelanem. Zamek przechodzi wtedy wielką rozbudowę. Wkrótce później za sprawą małżeństw córek Jordanów zamek trafia w ręce Tarłów. Jednak w 1744 roku ginie Jan Tarło, więc zamek w Melsztynie trafia w do jego siostrzeńców, czyli Lanckorońskich. To właśnie oni byli ostatnimi właścicielami zamku w Melsztynie.

W 1770 roku wojska konfederacji barskiej napadają na niego, plądrują i dodatkowo palą. Zniszczona i bezużyteczna twierdza niszczeje, więc w 1789 Antonii Lanckoroński decyduje się żeby materiał z zamku przekazać do budowy kościoła w Domosławicach.
Na opuszczonych, choć bardzo widokowym wzgórzu w 1885 roku powstaje schronisko górskie. Niestety zostaje zniszczone przez rosyjski front w czasie I wojny światowej.
W ten oto sposób po wielu wojennych zawieruchach zamek trafia w ręce miasta i gminy Zakliczyn. Zaczęła się odbudowa kwadratowej wieży, czyli donżonu. Prace zakończono w 2023 roku, a wysoka na 28 m wieża jest dziś dostępna dla turystów. Oprócz tego na zamku w Melsztynie możemy zobaczyć mur ze strzelniczymi oknami, zapadlisko po cysternie, czy pozostałości wieżyczki z punktem widokowym na dolinę Dunajca i Zakliczyn.
Większość zamków ma swoją białą damę, jednak zamek w Melsztynie ma białego jeźdźca. Kim on jest? To duch Spytka III, który ze względu na odmienne poglądy religijne popadł w konflikt z biskupem Oleśnickim. Śmiertelnie ranny rycerz w bitwie pod Grotnikami zostaje ogłoszony zdrajcą, a obdarte z zbroi i szat ciało leży na polu bitwy przez trzy dni. Dziś duch Spytka według opowieści nawiedza melsztyński zamek, a stukot kopyt jego konia słychać wieczorami nawet w dolinie.
Równie ciekawa jest legenda, która głosi, że w podziemiach melsztyńskiego zamku znajduje się tunel, jakim można dojść do oddalonego o 3 km klasztoru franciszkanów w Zakliczynie. Co więcej, tunel prowadzi pod korytem rzeki Dunajec, a w lochach znajdowały się podziemne stajnie i ukryte skarby. Niestety żadnej z tych rzeczy nigdy nie znaleziono.
Korzystałem z zakliczyńskieinfo.pl (tekst: Kazimierz Dudzik – prezes Stowarzyszenia „Klucz” i dyrektor Zakliczyńskiego Centrum Kultury, foto: Stanisław Kusiak) oraz z Blog Podróżniczy PlanNaWypad.
Ryszard Zaprzałka