Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.​

Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.

Ośrodek Praktyk Artystycznych w Rudzie Kameralnej
Nowa siedziba Teatru Nie Teraz

PARTNER MEDIALNY

ZAPOWIEDZI | PATRONAT MEDIALNY

XV Edycja Festiwalu Vitae Valor

20-23 listopada 2025

Tegoroczne hasło festiwalu: OBLICZA PRZYJAŹNI

Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
prezentuje
7 odcinkowy miniserial „OPOWIEŚCI TEATRALNE”

W tym unikalnym projekcie udział bierze red. naczelny n/portalu.

______________________________

MALOWANE SŁOWEM

Malowane przez: Tomasza Habiniaka

Wiersze autorstwa: Ryszarda Smagacza

REDAKTOR NACZELNY

* * *

 

już

wieczór

 

kończę

kolejny

wiersz

 

chociaż

wciąż

 

stoję

w

progu

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

nie

recytuję

już

 

swoich

wierszy

 

pod

pomnikiem

Mickiewicza

 

teraz

słuchają

mnie

 

jeno

brzozy

i

ikony

 

z nich

czerpię

siłę

 

na

dalszy

bochen

czasu

 

Ryszard S.

______________________________

Panie

 

nie

dopuść

by

moje

słowa

przerastały

twoją

prawdę

 

Ryszard S.

______________________________

Wahadło

 

wiersz

to taniec

            z

chaosem

w

którym

panuje

porządek

—————————–

wiersze

pisuję

sam

      nie

wiem

jak

i

dopiero

gdy

powstaną

widzę

com

uczynił

———————————

poeta

zawsze

stoi

w

punkcie

wyjścia

co

wcale

          nie

wyklucza

między

planetarnych

rajz

 

Ryszard S.

______________________________

globalna

pandemia

 

ubrała

           nas

w kagańce

na twarzy

i

ostęplowała

nam

         dusze

a

chorzy z

urojenia

lekarze

zamiast

leczyć

wypisują

akty

      zgonu

 

Polska

jeszcze

się broni

 

niczym

Reduta

Ordona

 

przed

           tą

bolszewicką

zarazą

i

nie zginie

póki

          my

żyjemy

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

jestem

starym 

człowiekiem

 

który woli

 

czytać

i

myśleć

 

pisać

i

milczeć

 

inaczej

 

niż

       nasze 

covidowe

dzieci

 

dla

których

nie ma

      przed

         i po

 

jest teraz



________________________



zaszczep

dziecku

 

bojaźń 

bożą

 

nie

preparat

 

Ryszard S.

______________________________

Poprzedni
Następny

______________________________

Perun:

Z premedytacją nie oglądam TV.

Telewizor u mnie siedzi w pudle już piąty rok. W ten wyjazdowy weekend miałem przykrą przyjemność zapoznać się z repertuarem różnych stacji korzystając z zastanego odbiornika TV. Po takiej przerwie dostrzega się znaczące różnice i niestety regres kultury.
To, co zobaczyłem i posłuchałem tak bardzo mnie przeraziło i tak bardzo mną wstrząsnęło, że obawiam się, że nie dam rady opisać tego odczucia. Przestraszyłem się zdając sobie sprawę z tego jaka masa rodaków jest karmiona szambem.
Do tej chwili mam wykrzywione usta z wielkim niesmakiem po obejrzeniu fragmentów programów informacyjnych, a także popularno-rozrywkowych. To jest kompletne dno szambowozu!!!
Dziennikarze – błaźni, aroganci, klakierzy i ignoranci, którzy kilkadziesiąt lat temu nie zdaliby matury.
Politycy „polemizujący” w TV – takie typy spotykaliśmy w XX wieku w zieleni miejskiej lub w PGR-ach.
Naukowcy – kilku karierowiczów żądnych kasy za udział w reklamach.
Ludzie kultury i sztuki – kompletny brak.
Gdzie się podziały programy, w których wykształceni, z nieprzeciętną inteligencją, kulturalni redaktorzy dawali wzór szlachetnej osobistej i społecznej postawy? Gdzie wywiało autorytety – ludzi nauki, kultury i sztuki?
W zamian mamy głupkowate seriale lub programy, w których zestaw nieokrzesanych prymitywnych i wulgarnych osób, siedząc na kanapie przed TV, żłopiąc piwo i pierdząc, mówi- „ocenia”, co jest fajne, a co niefajne, kształtuje opinię widzów. Ogląda ich podobno 70-90% społeczeństwa, które ma teraz potwierdzenie, że to jak żyją i jak się zachowują jest w porządku (jest OK i COOL!).
SKANDAL!!!  SKANDAL!!!   SKANDAL!!!
Misja kulturalna programów telewizyjnych rozmyła się gdzieś już dawno temu i nie wiadomo, czy powróci.
Jest zgoda społeczeństwa na to wszystko.
Najważniejsze w państwie osoby muszą znać ten stan rzeczy – aprobują to nie wyrażając jakiegokolwiek sprzeciwu.
Ludzie – zróbmy coś z tym, bo intelekt naszego narodu umiera na naszych oczach i na nasze życzenie!
Jesteśmy otumaniani repertuarem TV oraz coraz większą ilością dostępnego oficjalnie i legalnie alkoholu (dorosłe i mądre osoby korzystają z umiarem, ale ile takich jest? Albo ta młodzież popisująca się przed rówieśnikami?)
Jak kiedyś kolonizatorzy rozpijali rdzennych mieszkańców Ameryki, tak dziś poprzez alkohol i tragiczny poziom intelektualny programów morduje się bezkrwawo Polaków!
Alkohol sprzedawany na stacjach benzynowych!!!
To świadectwo NARODOWEGO KRETYNIZMU, UPODLENIA I PONIŻENIA, którego doczekaliśmy się w XXI wieku.
Do tego dochodzi skrajnie fatalna polityka wewnętrzna i zewnętrzna rządu, która doprowadziła do tego, że Polacy są skłóceni nawet ze swoimi najbliższymi, a żaden z sąsiadów już nas nie lubi.
Rzucą jeszcze więcej kiełbasy na grilla, puszek piwa i małpeczek w popularnych sklepach, pokażą w TV zawody pływackie w moczu i będzie można podzielić się Polską jak resztką kilkudniowej pleśniejącej pizzy!!!
Kulturalna Polsko gdzie jesteś?!
Mądry Polaku przed szkodą gdzie jesteś?!
P.S.
Pominąłem opis kilku programów.
To się w głowie nie mieści, to nie przechodzi przez usta, ani przez klawiaturę.
O mechanizmach manipulacji też nie wspominam. To zagrożenie jest/powinno być dla wszystkich oczywiste.
Niezmiennie polecam lekturę – Gustav le Bon, „Psychologia tłumu”

Piotr Barszczowski (fb)

BOŻENA KWIATKOWSKA przedstawia swoje obrazy i wiersze

O TYM I OWYM 229

Dekalog Polaka

„…Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z ktorej wzrosłeś.

Wszystko, czymś jest,
po Bogu mnie zawdzięczasz.

 

1. Nie będziesz miał ukochania
 ziemskiego nade mnie.

2. Nie będziesz wzywał imienia Polski
 dla własnej chwały,
 kariery albo nagrody.

3. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania
 majątek, szczęście osobiste i życie.

4. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją,
 jak matkę rodzoną.

5. Z wrogami Polski walcz wytrwale
do ostatniego tchu, do ostatniej kropli
krwi w żyłach twoich.

6. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem.
Pamiętaj, że tchórz nie może być Polakiem.

7. Bądź bez litości dla zdrajców
imienia polskiego.

8. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj,
że jesteś Polakiem.

9. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę.

10. Nie pozwól, by ubliżano Polsce,
poniżając Jej wielkość i Jej zasługi,
Jej dorobek i Majestat.

 

Będziesz miłował Polskę
pierwszą po Bogu miłością.
Bedziesz Ją miłował więcej
niż siebie samego”.

Zofia Kossak-Szczucka

PITAVALE - 113

wg. Jerzego Reutera

Miłość w teatrze

To nie tylko sceniczne dramaty, pisane przez wielkich dramaturgów, to także zwykła proza życia, schowana gdzieś głęboko za tajemniczymi kulisami, w garderobach, pracowniach i emocjach, jakże ważnych dla każdego artysty. To raczej zrozumiałe, że życie na scenie musi przenosić się gdzieś głębiej i odciskać swoje piętno na dniu codziennym uczestników tego niecodziennego dell`arte. Pan elektryk z tarnowskiego teatru był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną, a mało tego, był nad wyraz ambitny i rządny wejścia na scenę w jakiejś wyrazistej pozie, by zaimponować wszystkim. Jednak pozostałoby to w sferze nocnych marzeń, gdyby do naszego teatru nie została zatrudniona młoda, tuż po studiach, piękna aktorka. A byla tak powabna, że skupiała na sobie gorący wzrok wszystkich mężczyzn i zadrosne spojrzenia kobiet. Elektryk – tak go nazwiemy, by nie urągać jego pamięci – zakochał się od pierwszego wejrzenia, co było zawsze widoczne na oświetlanej przez niego scenie i rozpoczął powolne eksponowanie przed wybranką swoich wdzięków.

Pitaval 113

TARNÓW I OKOLICE: TALIA 2025

czyli

Śmiech z głową, sercem i oddechem.

 

Tarnów przez dziesięć wrześniowych dni znów był miejscem, w którym śmiech odzyskał sens – podsumowuje tegoroczną TALIĘ – nasza tarnowsko krakowska recenzentka Katarzyna Cetera. Nie ten pusty, sitcomowy, ale taki, który oczyszcza i pozwala spojrzeć na świat z dystansem. XXIX Ogólnopolski Festiwal Komedii TALIA, organizowany przez Teatr im. Ludwika Solskiego, pokazał, że polska komedia sceniczna trzyma się mocno – choć wciąż szuka języka, by mówić o współczesności bez banału. Ta edycja przeszła co prawda do historii, minął bowiem miesiąc od zamknięcia imprezy, ale dopiero teraz pokusiłam się o podsumowanie wydarzenia także na naszych, kurierowych łamach.

 

Festiwal TALIA już od lat uchodzi za jedną z najważniejszych polskich imprez poświęconych komedii teatralnej — ale tegoroczna edycja przyniosła kilka wartościowych nowości i kilka momentów, które skłaniają do zastanowienia. Program rozpoczął 72. sezon artystyczny Teatru Solskiego i został rozegrany w formie intensywnego dziesięciodniowego przeglądu. A mimo to w konkursie znalazło się tylko sześć spektakli konkursowych. Oczywiście, pojawiły się wydarzenia towarzyszące: mniejsze formy teatralne, wystawy, koncerty.

 

Choć program festiwalu był spójny, zabrakło „ryzyka”. Wybór sześciu tytułów konkursowych pokazał raczej spektrum „dobrego smaku” niż artystycznego fermentu. Nie było spektaklu, który by naprawdę by podzielił publiczność, wywołał dyskusję, emocje, prowokował. A TALIA miała – i chyba nadal ma – szansę stać się miejscem śmiałych eksperymentów z formą komedii – groteską, czarnym humorem, komedią dokumentalną. Tymczasem tegoroczny zestaw przypominał dobrze ułożony bukiet teatralny: pachnący, elegancki, ale złożony z tych samych, bezpiecznych kwiatów.

 

Podczas festiwalu zaprezentowano spektakle od klasyki po nowoczesne odczytania i eksperymenty formy. Dzięki temu publiczność mogła zanurzyć się zarówno w tradycyjnej komedii sytuacyjnej, jak i w bardziej śmiałych, konceptualnych projektach. Poziom konkursu również był wysoki – zwycięski spektakl PIGNON I URZĄD SKARBOWY (reż. Tadeusz Łomnicki, Teatr Ludowy w Krakowie) został uhonorowany m.in. za styl i czułość w komedii. To bardzo dobra wiadomość, bo oznacza, że festiwal nie poprzestał na powierzchownym śmiechu, ale ciekawił się tym, co daje komedii głębię. No i publiczność, która po raz kolejny raz udowodniła, że jest odbiorcą wymagającym, wrażliwym i kochającym teatr. Taki odbiorca to ogromny atut dla festiwalu – daje gwarancję, że komedia nie jest tylko lekka rozrywką, ale może być także spotkaniem z refleksją i formą artystyczną.

 

Festiwal wciąż jest wydarzeniem lokalnie silnym, ale w kontekście ogólnopolskim słabo widocznym. W mediach branżowych – poza e-teatrem – trudno było znaleźć relacje, wywiady, komentarze. To błąd strategiczny: TALIA ma przecież tradycję, publiczność i potencjał, by być marką krajową, tymczasem często brzmi jak impreza z regionu, nie jak festiwal o znaczeniu ogólnopolskim. Przydałoby się partnerstwo medialne z większymi redakcjami teatralnymi, o czym organizatorzy zdają się po prostu nie pamiętać.

Jury festiwalu było w tym roku trzyosobowe. Przewodniczyła mu Magdalena Piekorz – reżyserka, scenarzystka, doktor sztuki filmowej, autorka filmów dokumentalnych i fabularnych, nagradzanych w kraju i zagranicą. Laureatka nagród: Osobowość Roku 2024 wręczonej podczas gali Osobowości i Sukcesy oraz ,,Promotor Polski 2025” przyznanej przez Fundację Teraz Polska. W skład tego gremium weszli także: Paweł Płoski – teatrolog, redaktor, badacz polityki kulturalnej i organizacji teatru, menedżer kultury oraz znany tarnowskiej publiczności – to on w ubiegłym roku prowadził rozmowy z artystami – Tomasz Domagała – krytyk teatralny i filmowy, członek polskiej sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych AICT, autor najbardziej znanego w Polsce bloga teatralnego DOMAGAŁAsięKULTURY.

 

Jury  pod przewodnictwem Magdaleny Piekorz przyznało główną nagrodę Grand Prix spektaklowi PIGNON I URZĄD SKARBOWY w reżyserii Tadeusza Łomnickiego, dyrektora artystycznego tarnowskiej sceny. Spektaklowi z Teatru Ludowego w Nowej Hucie , który mocno skupiał się na komediowej materii zmysłu i stylu. Jury  doceniło lekkość stylu i precyzję formy, i trudno się z tym nie zgodzić. W przedstawieniu, które mogło być farsą, jest coś więcej – błysk ironii i odrobina melancholii, które nadają mu głębi. To komedia, w której śmiech nie jest tylko reakcją, ale narzędziem poznania.

 

Nagroda Publiczności powędrowała do spektaklu NIC SIĘ NIE STAŁO – i to też mówi wiele o nastrojach widowni. Tarnowska publiczność lubi teatr bliski, oparty na emocjach i błyskotliwej obserwacji codzienności. Jury wybiera konstrukcję i styl, widzowie – prawdę emocjonalną. Ta różnica nie dzieli, lecz uzupełnia: obie perspektywy są potrzebne, by komedia miała sens.

 

Nie sposób pominąć Joanny Szczepkowskiej, nagrodzonej przez jurorów za tekst komedii SEPARATKA. To rzadki przypadek, gdy autor i wykonawca w jednej osobie potrafi pogodzić ostrość obserwacji z lekkością dialogu a jednocześnie dowód na to, że dowód na to, że w programie festiwalu znalazło się także miejsce na propozycje oparte silnie na słowie i interpretacji, nie tylko na gagach czy konwencji. W SEPARATCE śmiech ma rytm codzienności, a scena przypomina lustro, w którym odbija się polska neuroza.

 

Nagroda ZASP „Ale aktor!” przyznana została Dorocie Goljasz za rolę Olgi w spektaklu PIGNON I URZĄD SKARBOWY Teatru Ludowego w Krakowie. To jedno z najważniejszych wyróżnień XXIX Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii TALIA w Tarnowie. Nagroda ta, przyznawana przez Związek Artystów Scen Polskich, docenia najmłodszego wiekiem uczestnika festiwalu. Dorota Goljasz, wcielając się w postać Olgi, stworzyła kreację pełną subtelności i głębi, która wyróżniała się na tle innych ról festiwalu. Jej umiejętność balansowania między komediowym timingiem a emocjonalną prawdą postaci została doceniona zarówno przez jury, jak i publiczność. Nagroda „Ale aktor!” stanowi potwierdzenie jej mistrzostwa w sztuce aktorskiej i jest zasłużonym ukoronowaniem jej pracy w tym spektaklu.

 

Bez nagród pozostała ZEMSTA – co mnie zdziwiło, bo to przedstawienie ciekawe, nowatorskie, wyjątkowe i brawurowo zagrane – takiego rozmachu podczas prezentacji spektaklu w Krakowie nie doświadczyłam.

 

W tegorocznej edycji TALII czuć było dobre tętno – nie tylko dlatego, że widownia była na ogół pełna – ale dlatego, że Tarnów żył festiwalem. Widzowie przychodzili nie po rozrywkę po pracy, lecz po spotkanie z żywym teatrem. W przerwach słychać było rozmowy o aktorstwie, o tekście, o sensie – a to, proszę Państwa, nie zdarza się często, nawet w większych miastach. Niestety – rozmowy te toczyły się tylko w kuluarach: TALIA od wielu lat nie dorobiła się klubu festiwalowego z prawdziwego zdarzenia – miejsca, gdzie można było usiąść po spektaklu i porozmawiać – bufecik w teatralnym foyer po spektaklu był już zamknięty.

 

Całe szczęści pojawiły się w Tarnowie spotkania z artystami. W tym roku prowadził je redaktor Jacek Wakar. Rozmowy te miały w sobie wiele elegancji i profesjonalizmu, ale chwilami zbyt mocno przypominały salonowe spotkania towarzyskie. Za mało było w nich autentycznej debaty o teatrze – z utęsknieniem wspominam ubiegłoroczne dokonania Tomasza Domagały – tegorocznego jurora – który podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu prowadził pospektaklowe rozmowy z artystami. Wakar, doświadczony krytyk i znakomity rozmówca, potrafił co prawda stworzyć atmosferę skupienia i szacunku, jednak publiczność, choć dopisywała licznie, miała momentami poczucie niedosytu – że za kulisami toczy się ciekawsza rozmowa niż ta ze sceny klubu festiwalowego. Brakowało też zróżnicowania formy: każde spotkanie miało podobny rytm i ton, co w dłuższej perspektywie czyniło je przewidywalnymi. Można odnieść wrażenie, że Talia – festiwal coraz dojrzalszy i bardziej świadomy – potrzebuje w przyszłości bardziej konfrontacyjnych, ideowych rozmów, które nie tylko dokumentują wydarzenia, lecz także je interpretują i stawiają pytania o sens komedii dziś.

 

Oczywiście, rozmowy są potrzebne, zwłaszcza jeśli utrzymują wysoki poziom merytoryczny i dają widzom coś, czego często brakuje nawet na większych festiwalach: bezpośredni kontakt z myślą twórców, wgląd w warsztat i intencje artystyczne. Nawet jeśli momentami mogą być zachowawcze, stanowią wartość dodaną Talii, wzbogacając spektakle o warstwę refleksji i subtelnego komentarza, który pozwala publiczności zrozumieć, dlaczego dana scena śmieszy, a inna wprowadza lekki niepokój. W tym sensie te spotkania stały się jednym z niewielu miejsc w Polsce, gdzie spektakle są omawiane z uwagą, szacunkiem i prawdziwym zainteresowaniem – a to nie jest wcale tak oczywiste nawet na najważniejszych festiwalach teatralnych.

 

Organizacyjnie – wszystko zagrało. Teatr Solskiego prowadzi imprezę pewną ręką, dbając o równowagę między gościnnością a profesjonalizmem, więc oby tak dalej. Po tegorocznej Talii można odnieść wrażenie, że komedia teatralna w Polsce dojrzewa. Odrzuca kabaretową powierzchowność, flirtuje z psychologią, z absurdem, czasem z czułością. To śmiech, który ma w sobie gorycz, ale też empatię. To prawda, nie każdy spektakl był równie udany – niektóre pomysły trąciły banałem lub przegadaną formą – ale żaden nie był przypadkowy. To ogromny sukces programowy.

 

Tegoroczna Talia 2025 była edycją dojrzałą, równą i potrzebną. Naturalnie, nie przyniosła rewolucji ani sensacji, ale spokój – taki, który czuje się po dobrze rozegranym spektaklu. To festiwal, który pokazuje, że komedia w Polsce może być sztuką, nie tylko rozrywką. Tymczasem w świecie, który coraz częściej śmieje się bez powodu, Tarnów przypomniał, że dobry śmiech ma sens, jeśli wynika z myślenia. I za to tej edycji należą się brawa.

 

Organizatorzy nie ulegli pokusie zorganizowania festiwalu komedii lekkiej, łatwej i przyjemnej. Sześć spektakli konkursowych stanowiło przemyślany zestaw – od klasyki po nowoczesne wariacje. Widzowie mogli więc przeskakiwać między humorem sytuacyjnym a ironią podszytą smutkiem. Takiej równowagi nie udaje się osiągnąć co roku.

 

Naturalnie, sześć spektakli konkursowych to moim zdaniem mało reprezentatywna ilość, przydałby się też— moim zdaniem — większy wachlarz przedstawień towarzyszących lub warsztatowych, by festiwal mógł zamienić się w prawdziwe forum dyskusji o komedii współczesnej. Mieliśmy co prawda – w paśmie wydarzeń towarzyszących – trzy świetne tytuły na Małej Scenie, koncert oraz pokaz finałowy. Tendencja jest dobra, ale to nie wyczerpuje moich oczekiwań.

 

Tak ograniczony wybór spektakli konkursowych – choć program chwali się różnorodnością – raczej powoduje znużenie. A komedia ma niestety tę cechę, że jeśli nie zaangażuje w pełni widza, może stać się jedynie „dobrą” rozrywką, a nie wydarzeniem zapadającym w pamięć.

 

Niewątpliwym wyzwaniem dla tarnowskiej Talii powinno być przyciągnięcie widzów – i mediów – z całej Polski w sposób bardziej zorganizowany, by impreza miała jeszcze większy zasięg. Tegoroczna edycja festiwalu potwierdziła bowiem , że nasze miasto może być ważnym ośrodkiem promocji komedii. Dotychczasowe publikacje podkreślają, że impreza buduje kulturalny wizerunek regionu. To ważne, ponieważ komedia bywa w teatrze traktowana nieco „na marginesie” – a tutaj widać, że organizatorzy dostrzegają jej wagę, zarówno artystyczną, jak i społeczną. Nie uważam jednak, by poziom organizacyjny imprezy osiągnął maksimum możliwości, wciąż są miejsca, w których można podnieść poprzeczkę: szersze spektrum form (np. komedia eksperymentalna, performans, interakcja z publicznością), głębsze dyskusje pozateatralne (np. panele, warsztaty), oraz aktywniejsze zaangażowanie ogólnopolskie – by TALIA stała się nie tylko przeglądem, ale też platformą rozwoju komedii w Polsce.

 

Jeśli festiwal ma być żywym ośrodkiem myślenia o komedii, a nie tylko przeglądem gotowych produkcji, trzeba go także otworzyć go na proces i rozmowę. Mam też niedosyt artystycznych zaskoczeń. Nie było momentu, który wszedłby do teatralnej pamięci jako symbol edycji – takiego gestu, o którym mówi się jeszcze długo po zakończeniu festiwalu. To pewnie nie jest wina organizatorów, raczej symptom kondycji samej polskiej komedii: dobrze rzemieślniczej, lecz pozbawionej buntowniczego pazura. Ale to właśnie festiwal, nie pojedynczy teatr, mógłby być miejscem, które ten pazur wyostrzy.

 

Tegoroczna Talia 2025 była edycją profesjonalną, ale nie odważną. Pokazała stabilność, swego rodzaju stagnację, lecz nie energię przełomu. Tarnów ma świetną publiczność, znakomitą bazę organizacyjną i prestiż – ale potrzebuje odwagi kuratorskiej i szerszego kontekstu. Jeśli organizatorzy chcą, by o Talii mówiono nie tylko z szacunkiem, ale i z emocją, powinni wpuścić do programu więcej powietrza, ryzyka i buntu. Bo komedia – jak teatr w ogóle – żyje wtedy, gdy potrafi śmiać się z samej siebie.

 

Katarzyna Cetera

Zdjęcia – Paweł Topolski i Artur Gawle

Zobacz również:

Dziady w Seminarium

Teatr Seminaryjny Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie w sobotę 8 listopada 2025 r. dał kolejną, oczekiwaną z ogromnym zainteresowaniem swoją premierę. Przed rokiem pokazali „Zemstę” Al. Fredry,tym razem były to słynne Dziady Adama Mickiewicza, dokładnie

Czytaj więcej....
Poprzedni
Następny

 

  jak
  Babcia
  przy
  furtce
  stoi

 

  cierpiąc
  na
  zawroty
  historii

 

  Ryszard S.

MALOWANIE SŁOWEM

Ryszard Smagacz

Tryptyk Katyński część I

 

Część I

 

            1940 – 2010 Katyń

to

dla Polaków

ziemia

święta i przeklęta

wojenna

dwie daty

dwie listy

ale

od

teraz

pamięć jedna

 

wtedy

bezimienny guzik

z orzełkiem

teraz

obrączka

z imieniem

prezydenta

 

wtedy

strzały w tył głowy

i milczący las

wokół

teraz

salwy honorowe

Zygmunt i Wawel

i pokój

także my

jakby

nie ci

sami

oby

 

CZYTAJ DALEJ

 

Teatr Nie Teraz

Galeria Mistrzów:

Najnowsze spektakle:

MINIATURA TEATRALNA
PREMIERA
18 października 2025, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

MINIATURA TEATRALNA
PREMIERA
12 października 2024, Dwór Brzozówka w Tomicach k/ Warszawy

PREMIERA
5 października 2024, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
11 października 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA
8 marca 2024, Muzeum Wsi Radomskiej
15 marca 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

8 lipca 2023, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

PREMIERA
18 marca 2023, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

28 września 2022, Łomża

10 wrzesień 2022 – Suchowola koło Białegostoku
16 wrzesień 2022 – Strachocina koło Sanoka

8 wrzesień 2022 – Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
14 wrzesień 2022 – Gliwice

Pierwsza premiera online – grudzień 2020

dworek M. Konopnickiej w Żarnowcu

Lipiec 2020

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Listopad 2019

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Spektakl teatralny w wykonaniu adeptów TNT

Arkadia – Sybir – Powrót do nieswojego domu

kwiecień 2019

listopad 2018 – Opole

październik 2017 – Tuchów – Kraków – Warszawa
październik 2016 – Tarnów Ratusz
marzec 2016 – Tuchów klasztor
luty 2016 – Warszawa – Galeria Porczyńskich
sierpień 2015 – Ołpiny
listopad 2014/2015 – Tuchów, Ołpiny /Wymarsz/
październik 2014 – Warszawa Żoliborz – Dom Pielgrzyma „Amicus”
lipiec 2013 – Synagoga – Dąbrowa Tarnowska
kwiecień 2012 – Warszawa – Więzienie na Rakowieckiej

maj 2011 – Warszawa – Muzeum Niepodleglości

grudzień 2010 – Hotel Tarnovia
maj – czerwiec 2003 Peregrynacja z kopią Veraikonu: Nowy Sącz, Stary Sącz, Just, Rożnów, Tropie, Jamna, Lipnica Murowana,  Nowy Wiśnicz, Szczepanów, Zabawa, Zawada, Tarnów 

_______________________

SPOTKANIA

_______________________

więcej na www.nieteraz.pl 
www.tarnowskikurierkulturalny.pl

YouTube