Wyzwolenie - Zniewolenie ?
76 lat temu, w mroźny styczniowy poranek, 18 stycznia 1945 r. we środę, na ulicach Tarnowa pojawił się pierwszy patrol radziecki z 304 dywizji piechoty, 108 Korpusu Armii Czerwonej. Tarnów doczekał się wyzwolenia spod krwawej, hitlerowskiej okupacji. Co wcale nie oznaczało, że przyszła wtedy wolność… . Tarnów wchodził w nowy okres swojej historii, związanej z czasami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jednak, w powszechnej opinii, prawdziwe wyzwolenie miasta nastąpiło dopiero 44 lata później, podczas przewrotu ustrojowego 1989 roku. Do tego czasu mieliśmy żyć pod nową okupacją.
Duszpasterz czy duszpastuch
czyli ...nie chcę uciekać stąd...
Jest źle - trzeba to jasno i bez owijania w bawełnę powiedzieć. I to tak źle, że jeszcze chyba nigdy - nie było. W końcu opublikowane niedawno przez CBOS wyniki sondażu dotyczącego opinii Polaków na temat działalności Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce (aż 47 proc. ankietowanych ocenia ją negatywnie) znikąd się nie wzięły. Co takiego się wydarzyło, że polski Kościół mierzy się z największym od lat (dekad?) kryzysem wizerunkowym, a zaufanie społeczne względem tej instytucji pikuje w tak szaleńczym tempie? Przyczyn tego stanu rzeczy jest co najmniej kilka. Nie ma wątpliwości, że najwięcej kamieni do obciążającego dziś Kościół wizerunku dorzucili sami hierarchowie. Wiadomo, ryba psuje się od głowy...
Sztuka w wersji online
W tarnowskim Muzeum Etnograficznym została przygotowana wystawa prac „Dawna sztuka i przedmioty sakralne”. Ze względu na polityczno-sanitarne obostrzenia związane z pandemią dostępna będzie jeno w sieci, przynajmniej do czasu otwarcia muzeum dla zwiedzających. – Organizatorom wystawy udało się zgromadzić mnóstwo przedmiotów, które na pewno będą cieszyły się dużym zainteresowaniem zwiedzających. Póki co oczywiście wystawa będzie prezentowana wirtualnie, ale mamy nadzieję, że bliżej wiosny uda się otworzyć tę ekspozycję dla szerokiej publiczności – już dzisiaj zapraszam – mówił na otwarciu wystawy Kazimierz Kurczab, pełniący obowiązki dyrektora Muzeum Okręgowego w Tarnowie, którego oddziałem jest placówka przy ul. Krakowskiej.
To był dobry rok
czyli subiektywne
literackie podsumowanie roku
Obiecałam napisać kilka słów na temat najlepszych książek, jakie w ubiegłym roku wpadły w moje ręce - pisze na swoim fecebookowym profilu Agnieszka Winiarska - tarnowska poetka i aktorka Teatru Nie Teraz. Jeżeli miałabym w jakikolwiek sposób oceniać swój czytelniczy żywot i książkową aktywność, to mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że 2020 był dla mnie niezwykle łaskawy. Był to dla mnie literacko NAJLEPSZY czas. Nie zraża mnie (niewielka jednak) ilość przeczytanych książek, ale zachwyca ich wybór, bo nie o ilość lecz jakość tutaj nam wszystkim chodzi. O to chodzi mnie. Przechodząc do podsumowania - przed Wami książki, które zrobiły na mnie NAJWIĘKSZE wrażenie - poruszyły czułe struny agnieszkowej wrażliwości i zachwyciły czytelniczego marudę, który we mnie mieszka (co akceptuję i pielęgnuję).
Tomasz A. Żak: Elita poza siecią
Porozmawiajmy o uczeniu. Tak – o uczeniu, a nie nauczaniu. Wiem, oczywiście, że w czasach, w których wszystko ma być „zdalne”, a więc związane z wymuszoną rezygnacją z prawdziwego życia, również nauka zmieniła się w owo przymiotnikowe nauczanie. Niemniej, chcąc poważnie myśleć o tym, co będzie pojutrze, musimy znaleźć sposób na to, jak teraz uczyć poza szkołą, a nie nauczać z wykorzystaniem zarzuconych na uczniów „sieci”. Czegóż można nauczyć na odległość? W starych dobrych czasach powiedziano by, że odległość uczy tęsknoty. Globalny świat zredukował niemal do minut odległość jednego punktu na mapie od drugiego, ale jakoś zaskakująco oddalił nas od siebie.
Post scriptum do artykułu
Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata...
który zechciała skomentować na FB pani Monika Stec
Szanowna pani Moniko! Czytanie ze zrozumieniem to jednak coraz większy problem u wielu ludzi... Otóż artykuł, którego rzetelność pani kwestionuje powstał po opublikowaniu kolejnego wyroku Sądu Najwyższego dotyczącego toczącego się od 10 lat sporu rodziny Goldmanów z Izraela z Kurią Diecezjalną w Tarnowie, o czym szeroko informowały media, m.in. portal Onet.pl, tygodnik TEMI czy Gazeta Krakowska. I to były moje główne źródła informacji w tej sprawie (wymieniam je na końcu tekstu). Poza tym, nasz niegdyś stały współpracownik, red. Jerzy Reuter opisał tę historię już w 2009 roku i opublikował, także na naszym portalu. Żeby więc sprostować pani zarzuty o naszym rzekomym niechlujstwie dziennikarskim poniżej publikujemy jego tekst w całości. Poza tym, zarzucanie mi, tu cytat: "...od dawna obserwuję w pana artykułach, zaciętą chęć szkalowania dobrego imienia Sprawiedliwego, posiłkując się przekłamaniami i subiektywnymi opiniami ann drillich" (pisownia oryginalna), jest właśnie takim haniebnym przekłamaniem, bowiem to mój pierwszy w życiu tekst napisany w tej sprawie. Nie znam też żadnych, nie tylko subiektywnych, opinii na ten temat ani pani Ann Drillich, jak i pani, pani Moniko. Szalom! Ps. Zupełnie nie dawno, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Praw Publicznych, podtrzymała wyrok Sądu Najwyższego uznając w pełni roszczenia rodziny Goldmanów, co w świetle sądowych ustaleń nadal stawia pana Jerzego Poetschke w niekorzystnym świetle, w żaden sposób nie podważając jego zasług w kwestii pomocy Żydom podczas wojny.
Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata
czy może jednak sprytny geszefciarz
Takim prestiżowym wyróżnieniem został w 1995 roku uhonorowany przez Instytut Pamięci w Jerozolimie Yad Vashem Jerzy Poetsche z Tarnowa. To dzięki niemu żydowska rodzina Goldmanów przeżyła wojnę. To właśnie w piwnicy domu przy ul. Kołłątaja 9, gdzie wtedy mieszkała rodzina Poestschów, ukrywała się do końca wojny m.in. Blanka Goldman, którą Jerzy spotkał po jej ucieczce z tarnowskiego getta i przyprowadził do domu. Przy rodzinnym obiedzie zapytał czy mógłby przyprowadzić żydowską dziewczynę i ukryć ją przed Niemcami. Wiedział jak wielką odpowiedzialnością obarcza swoich bliskich i jaka kara grozi za przechowywanie Żydów. Ojciec Jerzego, Hubert, bez zastanowienia wyraził zgodę. Przeprowadzka nastąpiła w 1943 roku. Rodzina Poetschke traktowała ją jak każdego domownika, a Jerzy urządził w piwnicy schowek na wypadek najścia Niemców. Wyuczył też Blankę na pamięć kilku adresów gdyby nie wiedziała gdzie ma pójść po ewentualnym aresztowaniu i śmierci rodziny. Blanka była osiemnastolatką, gdy po powrocie ze szkoły znalazła swoją matkę zamordowaną przez nazistów. Zabito ją w jej łóżku, gdzie leżała zmożona chorobą. Przeżyła w domu Poetschke likwidację tarnowskiego getta i w styczniu 1945 r. wraz z rodziną Poetschów wróciła do rodzinnego domu - neogotyckiego pałacyku przy ul. Gumniskiej (do niedawna mieścił się tam Pałac Ślubów). Najstarszy syn Huberta Jerzy szybko zaprzyjaźnił się z Blanką, dwa lata starszą córką Goldmanów. Na początku ubiegłego wieku nikomu nie przyszłoby do głowy jak bardzo spolszczona rodzina niemieckich Poznaniaków - Poetschów może wpłynąć na życie żydowskiej rodziny Goldmanów. Ostatnio wypowiedziała się w tej sprawie... Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Praw Publicznych, podtrzymując wyrok Sądu Najwyższego! Niezwykłe losy tych dwóch rodzin interesująco opisywał przed laty, m.in. na naszym portalu, tarnowski prozaik Jerzy Reuter.
Tomasz A. Żak: Z notatnika romantyka,
czyli kultura jest najważniejsza
To moje pisanie powstaje na przełomie roku starego i nowego - pisze znany reżyser i publicysta Tomasz A. Żak, twórca i dyrektor Teatru Nie Teraz. I niezależnie od zwyczajowej masochistycznej apokaliptyczności tej umownej cezury, jaką sufluje nam kalendarz, chciałoby się napisać, że jesteśmy na takim przełomie, który rozpędzi ciemne chmury i znów zaświeci słońce nad Polską. Niestety, nadzieja przyodziana w tę literacką formułę będzie nieuprawniona, gdy w poszukiwaniu dobra, piękna i prawdy skupimy się jedynie na funkcjonowaniu publicznych instytucji z kulturą związanych.
0bjawienie Pańskie
czyli święto
Trzech Króli, Trzech Mędrców, Trzech Magów...
Data ustanowienia tego święta na 6 stycznia nie jest przypadkowa. Dzień wcześniej w Egipcie obchodzone było święto pogańskie narodzenia boga światła, kiedy to wody Nilu miały zmieniać się w krew. Powodem wierzenia w cud zmiany wód rzeki było najprawdopodobniej to, że padające wtedy deszcze zbierały z nabrzeży piasek czerwonego koloru barwiąc wody na ten kolor. Chrześcijanie natomiast, wykorzystali ten fakt wspominając pierwszy cud Jezusa, który w Kanie Galilejskiej przemienił wodę w wino. Najważniejszym jednak faktem przy święcie objawienia jest oddanie pokłonu przez mędrców Jezusowi Chrystusowi, jako symbol objawienia Boga całemu światu. Od kilku lat zewnętrznym świadectwem tego święta są organizowane, jak Polska długa i szeroka, Orszaki Trzech Króli, także w Tarnowie. Jednakowoż z powodu polityczno-sanitarnej pandemii i związanych z tym obostrzeń , w tym roku Orszaku nie będzie...