
czyli
GOŚĆ ŁUKASZA MACIEJEWSKIEGO
W ubiegły piątek mieli tarnowianie okazję do wyjątkowego spotkania. W Centrum Sztuki Mościce – relacjonuje nasza krakowska korespondentka Katarzyna Cetera, odbyła się projekcja filmu KLEKS I WYNALAZEK FILIPA GOLARZA a sam obraz (niezbyt udany) okazał się jedynie pretekstem do rozmowy Łukasza Maciejewskiego z jego gościem – znakomitym aktorem Januszem Chabiorem. Gospodarz pisał o tym spotkaniu: To była długa opowieść o życiu w kinie.

„Goście Łukasza Maciejewskiego” to jeden z najdłużej prowadzonych przez Łukasza Maciejewskiego cykli spotkań filmowych. Mam poczucie, że odwiedzili mnie tam prawie wszyscy, ale Januszka jeszcze nie było. – pisał pochodzący z Tarnowa znakomity krytyk filmowy i teatralny zapowiadając spotkanie z aktorem na swoich mediach społecznościowych jeszcze przed Bożym Narodzeniem – Przyjedzie, w styczniu, jako Golarz Filip. Zmarznięte wróbelki ćwierkają, że to wspaniała kreacja. Kino nas rozgrzeje, a Janusz Chabior na pewno.
Janusz Chabior to aktor znakomity, świetny gawędziarz – często gubiący wątek, ale cóż z tego! Artysta wszechstronny, utalentowany, na ekranie i na scenie wiarygodny, przekonujący. Jego wszechstronność i talent aktorski sprawiają, że jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych aktorów w Polsce. Łukasz Maciejewski, znany krytyk filmowy i dziennikarz, często zaprasza Janusza Chabiora do swoich programów i wywiadów. Ich rozmowy są zawsze pełne ciekawych spostrzeżeń na temat sztuki aktorskiej, przemysłu filmowego oraz osobistych doświadczeń Chabiora. – napisała Lidia Jaźwińska w swojej relacji z tego spotkania.

Sam film wielce mnie rozczarował, żeby nie powiedzieć: zirytował. Pierwszej części baśni nie dało się wręcz oglądać bez znudzenia. Nie uratowały go ani kreacje aktorskie (dziecięce i „dorosłe”), ani scenografia (część zdjęć odbywała się w brzeskim pałacu Goetzów). Obraz ubarwiła dopiero kreacja Janusza Chabiora w roli szwarccharakterystycznego Golarz Filipa – ale to dopiero w drugiej części filmu. Nie zabrakło pozytywnych niespodzianek i ciekawych pomysłów, zarówno muzycznych czy wizualnych, jak i aktorskich (świetny i fenomenalnie ucharakteryzowany Sebastian Stankiewicz, ale też Kasia Nosowska, pamiętna z roli Meluzyny Małgorzata Ostrowska czy wreszcieniespodziewana na wielkim ekranie Monika Brodka).
Twórcy filmu – Maciej Kawulski wraz ze scenarzystami Krzysztofem Gurecznym i Agnieszką Kruk włożyli w ten projekt niewątpliwie wiele pasji i sporo serca, ale – jak się okazuje – to chyba do stworzenia zajmującego kina nie wystarczy. Może zabrakło umiejętności, może talentu, może iskry bożej… Trudno rozstrzygnąć. Doceniam oczywiście mroczny nastrój filmu, jego rozmach i role – często wybitne – tak jak ta w wykonaniu Janusza Chabiora. Nie poczułam jednak tego dziecięcego dreszczyku emocji, choć doceniam przepiękne i bardzo mądre przesłanie i – podobnie jak wielu krytyków – cieszę się, że twórcom udało się zrealizować ten film z tak dużym rozmachem. Chciałabym też wierzyć w jego – także komercyjny – sukces, choć wiem, że nie będzie łatwo.

Spotkanie z Januszem Chabiorem w Centrum Sztuki Mościce było oczywiście długie i niezwykle emocjonujące a rozmowa – wielowątkowa. Aktor podzielił się swoimi doświadczeniami z pracy nad filmem, nad rolami w spektaklach teatralnych oraz opowiedział o swojej karierze i inspiracjach. Widzowie mieli okazję zadać pytania i dowiedzieć się więcej o kulisach pracy aktorskiej.
Na swoim profilu fejsbukowym Łukasz Maciejewski podzielił się z obserwatorami i fanami wrażeniami z tego spotkania: Po raz pierwszy chyba na moim cyklu widownia mieszana. Wiek od pięciu lat w górę. Mocno nas ten seans odmłodził. Janusz Chabior nie potrzebuje jednak żadnej odmładzającej terapii. Aktor z krwi, kości, z uśmiechu i z dystansu. I w tym samym stylu opowiadał zarówno o Golarzu Filipie, jak i swoich przygodach. O szukaniu pomysłu na siebie, pracy w hucie miedzi, pracy na taśmie, czy w hotelu; także i o tym, jak – pracując już w teatrze w Legnicy – zaprosił do grupy teatralnej „Gońca Teatralnego” wysokiego jak dąb licealistę, Tomasza Kota. Rybka, jak wiemy, połknęła haczyk. Czy wiedzieliście, że to Januszek? A najpiękniejsze są zawsze Januszowe opowieści o zwierzętach, o niezapomnianym Batmanie. Mówi o tym prosto, niesentymentalnie, szczerze.

Szczerość, otwartość i pewna nienatarczywość granicząca z nieśmiałością – to cechy Janusza Chabiora, które aktor zechciał ujawnić podczas spotkania z Łukaszem Maciejewskim i tarnowskimi widzami. Aż żal, że na widowni było tak dużo pustych miejsc…
Katarzyna Cetera
Fotorelacja – Przemysław Sroka (CSM)