Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.​

Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.

Ośrodek Praktyk Artystycznych w Rudzie Kameralnej
Nowa siedziba Teatru Nie Teraz

PARTNER MEDIALNY

ZAPOWIEDZI | PATRONAT MEDIALNY

Teatr Nie Teraz w “ŚWIETLICY”
Zapraszamy na pierwsze spotkanie
16 maja 2024 o godzinie 18:00
w OPA w Rudzie Kameralnej
adres: Ruda Kameralna 150

Zacni Przyjaciele, Koleżanki, Koledzy i Znajomi
Dziś, 4 kwietnia 2024 r.
zgodnie z zapowiedzią i równolegle z premierą
w Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie,
trafił do sieci pierwszy odcinek
7 odcinkowego miniserialu „OPOWIEŚCI TEATRALNE”.

Serdecznie zapraszam, wystarczy kliknąć poniżej. Krzysztof Borowiec.
PS. W tym unikalnym projekcie udział bierze red. naczelny n/portalu.

______________________________

MALOWANE SŁOWEM

Malowane przez: Tomasza Habiniaka

Wiersze autorstwa: Ryszarda Smagacza

REDAKTOR NACZELNY

* * *

 

już

wieczór

 

kończę

kolejny

wiersz

 

chociaż

wciąż

 

stoję

w

progu

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

nie

recytuję

już

 

swoich

wierszy

 

pod

pomnikiem

Mickiewicza

 

teraz

słuchają

mnie

 

jeno

brzozy

i

ikony

 

z nich

czerpię

siłę

 

na

dalszy

bochen

czasu

 

Ryszard S.

______________________________

Panie

 

nie

dopuść

by

moje

słowa

przerastały

twoją

prawdę

 

Ryszard S.

______________________________

Wahadło

 

wiersz

to taniec

            z

chaosem

w

którym

panuje

porządek

—————————–

wiersze

pisuję

sam

      nie

wiem

jak

i

dopiero

gdy

powstaną

widzę

com

uczynił

———————————

poeta

zawsze

stoi

w

punkcie

wyjścia

co

wcale

          nie

wyklucza

między

planetarnych

rajz

 

Ryszard S.

______________________________

globalna

pandemia

 

ubrała

           nas

w kagańce

na twarzy

i

ostęplowała

nam

         dusze

a

chorzy z

urojenia

lekarze

zamiast

leczyć

wypisują

akty

      zgonu

 

Polska

jeszcze

się broni

 

niczym

Reduta

Ordona

 

przed

           tą

bolszewicką

zarazą

i

nie zginie

póki

          my

żyjemy

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

jestem

starym 

człowiekiem

 

który woli

 

czytać

i

myśleć

 

pisać

i

milczeć

 

inaczej

 

niż

       nasze 

covidowe

dzieci

 

dla

których

nie ma

      przed

         i po

 

jest teraz



________________________



zaszczep

dziecku

 

bojaźń 

bożą

 

nie

preparat

 

Ryszard S.

______________________________

Poprzedni
Następny

______________________________

Perun:

Z premedytacją nie oglądam TV.

Telewizor u mnie siedzi w pudle już piąty rok. W ten wyjazdowy weekend miałem przykrą przyjemność zapoznać się z repertuarem różnych stacji korzystając z zastanego odbiornika TV. Po takiej przerwie dostrzega się znaczące różnice i niestety regres kultury.
To, co zobaczyłem i posłuchałem tak bardzo mnie przeraziło i tak bardzo mną wstrząsnęło, że obawiam się, że nie dam rady opisać tego odczucia. Przestraszyłem się zdając sobie sprawę z tego jaka masa rodaków jest karmiona szambem.
Do tej chwili mam wykrzywione usta z wielkim niesmakiem po obejrzeniu fragmentów programów informacyjnych, a także popularno-rozrywkowych. To jest kompletne dno szambowozu!!!
Dziennikarze – błaźni, aroganci, klakierzy i ignoranci, którzy kilkadziesiąt lat temu nie zdaliby matury.
Politycy “polemizujący” w TV – takie typy spotykaliśmy w XX wieku w zieleni miejskiej lub w PGR-ach.
Naukowcy – kilku karierowiczów żądnych kasy za udział w reklamach.
Ludzie kultury i sztuki – kompletny brak.
Gdzie się podziały programy, w których wykształceni, z nieprzeciętną inteligencją, kulturalni redaktorzy dawali wzór szlachetnej osobistej i społecznej postawy? Gdzie wywiało autorytety – ludzi nauki, kultury i sztuki?
W zamian mamy głupkowate seriale lub programy, w których zestaw nieokrzesanych prymitywnych i wulgarnych osób, siedząc na kanapie przed TV, żłopiąc piwo i pierdząc, mówi- “ocenia”, co jest fajne, a co niefajne, kształtuje opinię widzów. Ogląda ich podobno 70-90% społeczeństwa, które ma teraz potwierdzenie, że to jak żyją i jak się zachowują jest w porządku (jest OK i COOL!).
SKANDAL!!!  SKANDAL!!!   SKANDAL!!!
Misja kulturalna programów telewizyjnych rozmyła się gdzieś już dawno temu i nie wiadomo, czy powróci.
Jest zgoda społeczeństwa na to wszystko.
Najważniejsze w państwie osoby muszą znać ten stan rzeczy – aprobują to nie wyrażając jakiegokolwiek sprzeciwu.
Ludzie – zróbmy coś z tym, bo intelekt naszego narodu umiera na naszych oczach i na nasze życzenie!
Jesteśmy otumaniani repertuarem TV oraz coraz większą ilością dostępnego oficjalnie i legalnie alkoholu (dorosłe i mądre osoby korzystają z umiarem, ale ile takich jest? Albo ta młodzież popisująca się przed rówieśnikami?)
Jak kiedyś kolonizatorzy rozpijali rdzennych mieszkańców Ameryki, tak dziś poprzez alkohol i tragiczny poziom intelektualny programów morduje się bezkrwawo Polaków!
Alkohol sprzedawany na stacjach benzynowych!!!
To świadectwo NARODOWEGO KRETYNIZMU, UPODLENIA I PONIŻENIA, którego doczekaliśmy się w XXI wieku.
Do tego dochodzi skrajnie fatalna polityka wewnętrzna i zewnętrzna rządu, która doprowadziła do tego, że Polacy są skłóceni nawet ze swoimi najbliższymi, a żaden z sąsiadów już nas nie lubi.
Rzucą jeszcze więcej kiełbasy na grilla, puszek piwa i małpeczek w popularnych sklepach, pokażą w TV zawody pływackie w moczu i będzie można podzielić się Polską jak resztką kilkudniowej pleśniejącej pizzy!!!
Kulturalna Polsko gdzie jesteś?!
Mądry Polaku przed szkodą gdzie jesteś?!
P.S.
Pominąłem opis kilku programów.
To się w głowie nie mieści, to nie przechodzi przez usta, ani przez klawiaturę.
O mechanizmach manipulacji też nie wspominam. To zagrożenie jest/powinno być dla wszystkich oczywiste.
Niezmiennie polecam lekturę – Gustav le Bon, “Psychologia tłumu”

Piotr Barszczowski (fb)

BOŻENA KWIATKOWSKA przedstawia swoje obrazy i wiersze

O TYM I OWYM 229

Dekalog Polaka

“…Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z ktorej wzrosłeś.

Wszystko, czymś jest,
po Bogu mnie zawdzięczasz.

 

1. Nie będziesz miał ukochania
 ziemskiego nade mnie.

2. Nie będziesz wzywał imienia Polski
 dla własnej chwały,
 kariery albo nagrody.

3. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania
 majątek, szczęście osobiste i życie.

4. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją,
 jak matkę rodzoną.

5. Z wrogami Polski walcz wytrwale
do ostatniego tchu, do ostatniej kropli
krwi w żyłach twoich.

6. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem.
Pamiętaj, że tchórz nie może być Polakiem.

7. Bądź bez litości dla zdrajców
imienia polskiego.

8. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj,
że jesteś Polakiem.

9. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę.

10. Nie pozwól, by ubliżano Polsce,
poniżając Jej wielkość i Jej zasługi,
Jej dorobek i Majestat.

 

Będziesz miłował Polskę
pierwszą po Bogu miłością.
Bedziesz Ją miłował więcej
niż siebie samego”.

Zofia Kossak-Szczucka

PITAVALE - 113

wg. Jerzego Reutera

Miłość w teatrze

To nie tylko sceniczne dramaty, pisane przez wielkich dramaturgów, to także zwykła proza życia, schowana gdzieś głęboko za tajemniczymi kulisami, w garderobach, pracowniach i emocjach, jakże ważnych dla każdego artysty. To raczej zrozumiałe, że życie na scenie musi przenosić się gdzieś głębiej i odciskać swoje piętno na dniu codziennym uczestników tego niecodziennego dell`arte. Pan elektryk z tarnowskiego teatru był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną, a mało tego, był nad wyraz ambitny i rządny wejścia na scenę w jakiejś wyrazistej pozie, by zaimponować wszystkim. Jednak pozostałoby to w sferze nocnych marzeń, gdyby do naszego teatru nie została zatrudniona młoda, tuż po studiach, piękna aktorka. A byla tak powabna, że skupiała na sobie gorący wzrok wszystkich mężczyzn i zadrosne spojrzenia kobiet. Elektryk – tak go nazwiemy, by nie urągać jego pamięci – zakochał się od pierwszego wejrzenia, co było zawsze widoczne na oświetlanej przez niego scenie i rozpoczął powolne eksponowanie przed wybranką swoich wdzięków.

Pitaval 113

Duszochwat

Dzisiaj, we środę 17 kwietnia, mija 86. rocznica kanonizacji jednego z głównych patronów Polski, męczennika św. Andrzeja Boboli. Ten uroczysty akt miał miejsce w 1938 r. w Rzymie, w Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Dokonał go papież Pius XI i jeszcze tego samego roku relikwie św. Andrzeja zostały uroczyście przewiezione do Polski specjalnym pociągiem przez Lublanę i Budapeszt. A już w maju obchodzić będziemy dwie ważne rocznice dotyczące tego do nie dawna niemal całkowicie zapomnianego świętego Jezuity, misjonarza i kaznodziei. Pierwsza, to 35 rocznica uroczystego pochówku zakonnika (wcześniej polskiego szlachcica herbu Leliwa) w poświęconym mu Sanktuarium w Warszawie. Zaś trzy dni później, 16 maja, przypadnie 367. rocznica śmierci w Janowie na Białorusi tego świętego męczennika za wiarę, okrutnie zamęczonego (m.in. obdarto go żywcem ze skóry!) przez ukraińskich kozaków w 1657 roku.

 

Przypominając postać św. Andrzeja Boboli warto wspomnieć o prekursorskim w skali kraju spektaklu Teatru Nie Teraz poświęconemu temu – choremu na Polskę– świętemu. “Pokonać piekło” w reżyserii (także scenariusz i scenografia) Tomasza A. Żaka. Jego premiera miała miejsce 16 września 2022 roku w Strachocinie k/Krosna, miejscu urodzenia A. Boboli, gdzie znajduje się znane szeroko sanktuarium tego świętego.

 

Mało kto wie, że ten apostoł Polesia i jeden z najważniejszych katolickich patronów Polski uważany jest za autora tekstu historycznych ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza. I nie przypadkiem właśnie niedawno ukazała się absolutnie wyjątkowa książka pt. „Św. Andrzej Bobola. Bohater Chrystusowy”. Jej autorem jest niezwykły kapłan ks. kanonik Józef Niżnik, kustosz Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie, miejscu gdzie najprawdopodobniej 30 listopada 1591 urodził się nasz święty patron. I jeszcze jedna data: 28 maja 1988 roku św. Jan Paweł II powiedział: „Święty Andrzej jest równocześnie jakimś znakiem prorockim (…) Bóg pozwolił Świętemu Andrzejowi stać się znakiem, znakiem nie tylko spraw przeszłych, ale także i takich, na które czekamy”.

 

Ksiądz Józef Niżnik, stał się świadkiem objawień św. Andrzeja Boboli. Przez cztery koleje lata, dokładnie o 2:10 w nocy ks. Józef spotykał tajemniczą postać. Sparaliżowany strachem nie pytał kim jest jego gość. Znacznie później usłyszał wyraźnie słowa: „Jestem św. Andrzej Bobola. Zacznijcie mnie czcić w Strachocinie”.

 

Od wielu lat ks. Niżnik dzieli się z wiernymi świadectwem spotkania ze świętem i robi wszystko, by rozpowszechnić jeszcze mocniej kult Andrzeja Boboli. Przypomina nam, że święty jest niezłomnym patronem Polski, obrońcą naszych granic i orędownikiem Pokoju. W swojej książce przypomina również trzy, zapomniane proroctwa świętego Andrzeja o Polsce oraz udowadnia, że to on mógł być autorem ślubów lwowskich!

 

Nie jest to zwykła biografia świętego. Książka ta jest wezwaniem do totalnego zawierzenia Bogu i oddania się w opiekę św. Andrzejowi Boboli. Przede wszystkim jednak odkrywa przed nami niezwykle ważne słowa, które święty Patron Polski kieruje do nas w czasie kryzysu w kraju i wojny tuż za naszą granicą.

 

Poniżej fragment tej książki:

Ku czemu św. Andrzej prowadził naród, widać w Cudzie nad Wisłą. Wszystko zaczęło się w lipcu 1920 roku na Konferencji Episkopatu w Częstochowie. Biskupi u stóp Królowej Polski podjęli wiele czynności religijnych, aby uratować Polskę przed bolszewikami. Oddali Ojczyznę Sercu Bożemu, ofiarowali ją Niepokalanemu Sercu Maryi, a milczeniem pomija się list biskupów do Benedykta XV z prośbą o kanonizację bł. Andrzeja. Wyrażają w nim nadzieję, że jeśli papież tego dokona, Błogosławiony uratuje Polskę.

 

Kiedy poznajemy treść listu, rodzi się pytanie: skąd biskupom przyszła myśl, że bł. Bobola uratuje Polskę? W tym czasie znani byli w Polsce główni patronowie: św. Wojciech i św. Stanisław. Dlaczego nie złożyli nadziei w nich, tylko w bł. Boboli? Czyż w tym przekonaniu nie można dostrzec udziału Maryi Królowej Polski? Czyż obecnych w Jej domu, u Jej stóp, nie natchnęła zbawienną myślą? Czyż ich zdolność słuchania i rozumienia Matki Bożej nie budzi zdumienia? Czyż nie należy dziękować Bogu za ich trafne decyzje? To, co zrobili biskupi, świadczy o ich wielkiej wierze. Budzi też wobec nich wielki szacunek i wdzięczność. Sprawa pomocy o. Andrzeja nie kończy się na Jasnej Górze.

 

Dalszy jej bieg jest w zagrożonej Warszawie. Ordynariuszem diecezji był wówczas kard. Aleksander Kakowski. Powracając z Konferencji Episkopatu do stolicy, wydał dekret, aby we wszystkich kościołach miasta od 6 do 15 sierpnia odprawiono nowennę, przywołując pomocy bł. Andrzeja Boboli i bł. Władysława z Gielniowa, patrona Warszawy, o uratowanie jej przed bolszewikami. W dekrecie były słowa: „na ubłaganie pomocy z Nieba, której Bóg nigdy nie skąpił, prosząc o nią, ufny w przyczynę bł. Andrzeja Bobolę, Patrona Polski i bł. Władysława z Gielniowa, patrona Warszawy, zarządzam nabożeństwa błagalne za wstawiennictwem tych błogosławionych naszych ziomków”. Do dziś mówi się o tym wyjątkowym wydarzeniu, gdyż w żadnej uroczystości w Warszawie nie wzięło udziału tylu ludzi, co w nowennie. Kościoły były przepełnione. W procesjach z udziałem relikwii bł. Andrzeja uczestniczyły tłumy. W ostatnim dniu nowenny dokonał się Cud nad Wisłą. (…)

 

Przywołuję okoliczności Cudu nad Wisłą, bo wielu Polaków nie ma o tym, co się wtedy stało, wystarczającej wiedzy. A wszystko, co się wtedy wydarzyło, wskazuje, jak potężnym orędownikiem polskich spraw jest św. Andrzej. Trzeba go jednak o pomoc poprosić. Szkoda tylko, że z tej lekcji historii nie wyciągnięto właściwych wniosków dla dobra Ojczyzny. Dlatego gdy dziś pojawiają się w Polsce niebezpieczne ideologie zagrażające naszej wierze, warto zwrócić się do św. Andrzeja o pomoc. On sam o tym powiedział w Strachocinie: „Zacznijcie mnie czcić”… Niech Cud nad Wisłą wzbudzi przekonanie w narodzie, że ze św. Andrzejem możemy i dziś dokonywać wielkich rzeczy. Podejmijmy wielką modlitwę za Ojczyznę. Zaufajmy jeszcze raz wstawiennictwu św. Andrzeja.

 

Papież Polak powiedział: „Bóg pozwolił Świętemu Andrzejowi stać się znakiem”. Jakim? Odpowiedź nie jest prosta. Gdy mnie te słowa nurtują, to dlatego, że powiedział je Polak, który był papieżem. Podczas modlitewnej refleksji pierwsza myśl dotyczyła wyznawców Chrystusa. Nadchodzą dla nich czasy, że nie będzie im łatwo żyć, a św. Andrzej ma być dla nich przykładem, że „bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi”. Święty Andrzej jako „znak prorocki” jest znakiem dotyczącym przyszłości, czegoś, co dopiero ma się stać, czegoś, co nadejdzie. Czy czasów, w których już żyjemy, tego nie wiem. Jednak to, co dziś czynią pewne środowiska liberalne i masońskie wobec Kościoła, duchowieństwa, chrześcijan, a także jak uderzają w rodzinę, małżeństwo i prawa naturalne, musi budzić niepokój. Jak się wobec tego zachować? Czy papież nie dał wzoru do naśladowania w św. Andrzeju? Ale byśmy mogli go naśladować, to wpierw musimy św. Andrzeja poznać.

 

Snując dalej refleksję, w „znaku prorockim” dostrzegam wołanie o uczynienie go Patronem Ojczyzny. Gdy Jan Paweł II wypowiadał te słowa o św. Andrzeju Boboli, nie myślano wówczas o nim jako przyszłym Patronie Polski. Nadszedł czas, że „prorocki znak” został ogłoszony przez papieża Polaka Patronem Polski. Zaskoczenie? Pewnie dla wielu tak! Pomysły w polskim episkopacie na nowego patrona też były inne. W tym, że papież zdecydował, że św. Andrzej będzie naszym patronem, wielkie zasługi położył kard. Józef Glemp. W tej decyzji papieża została spełniona przepowiednia z Wilna, kiedy św. Andrzej powiedział, że nadejdą czasy, gdy on będzie Patronem Ojczyzny. Przepowiednia została spełniona w roku 2002, czyli sto osiemdziesiąt trzy lata po jej ogłoszeniu. Czy to przypadek, że wypełnia się ona u początku nowego tysiąclecia? A może niebo każe chrześcijanom patrzeć na „prorocki znak”? A może do nas, Polaków, niebo już woła, byśmy się tym „prorockim znakiem”, jakim jest św. Andrzej, bardziej zainteresowali? Decyzji papieskiej nie można przyjąć tylko jako zewnętrzny akt Kościoła, ale w tym, co się stało, trzeba dostrzec ów „prorocki znak”. Decyzja jest tylko pomocą w odczytaniu tego znaku, a nie jego treścią.

 

Zapatrzeni w św. Andrzeja, szczególnie w jego wierność wierze, mamy mieć świadomość, że za wierność Bogu i Kościołowi Chrystusowemu trzeba płacić wielką cenę, nawet taką, jaką zapłacił ów „prorocki znak”. Zgłębiając słowa papieża o „znaku prorockim”, odkrywam w nich kolejne przesłanie. Papież powiedział: „Bóg pozwolił Świętemu Andrzejowi stać się znakiem, znakiem spraw, na które czekamy”. Święty Jan Paweł II w św. Andrzeju widzi nie tylko „znak prorocki”, ale „znak spraw, na które czekamy”. Jakie są to sprawy, na które czekamy w Polsce? Czego oczekujemy? W Wilnie w roku 1819 św. Andrzej powiedział: „Gdy będę jej głównym patronem, Polska będzie pełna rozkwitu”. Dotychczas spełniła się przepowiednia o odzyskaniu przez Polskę niepodległości (po dziewięćdziesięciu dziewięciu latach) i o tym, że będzie Patronem Polski (po stu osiemdziesięciu trzech latach). Do spełnienia pozostało tylko to jedno, ale jakże ważne dla Ojczyzny. W nim jest powiązanie głównego patronatu z pomyślnością Ojczyzny. Ale czy naród potrafi w nie uwierzyć? Czy potrafi je przyjąć? Mijają kolejne lata, a Polacy przypominają sobie o tym „prorockim znaku” tylko wówczas, gdy im coś zagraża. Ostatnio przypomnieli sobie, gdy był kryzys na granicy z Białorusią (2021 r.).

 

Obecnie wiele wskazuje na to, że jesteśmy w takim okresie historii – patrz: wojna na Ukrainie, że nasze kolana powinny być nieustannie zgięte przed Bogiem. Tylko modlitwą możemy ocalić to, co chrześcijańskie w nas i Ojczyźnie. Mając tego świadomość, żywię cichą nadzieję, że nadchodzi ten czas, w którym jako naród z wiarą otworzymy się na pomoc św. Andrzeja. Dotychczas, pomimo tylu okazji, nie wykorzystaliśmy ich, aby go przyjąć za głównego Patrona Ojczyzny. Więc pytam: co w nas, Polakach, pozostało jeszcze z tej wiary, którą miał św. Andrzej Bobola?

 

Fragmenty pochodzą z książki ks. Józefa Niżnika „Św. Andrzej Bobola. Bohater Chrystusowy”, Wydawnictwo Esprit

Opracował – Ryszard Zaprzałka

Zobacz również:

Majenie Polski

Witaj majowa jutrzenko, Świeć naszej polskiej krainie…   Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego – „flaga wisząca pierwszego maja oznacza kapitulację. Święto Pracy obchodzone 1 maja przyjechało do Polski na sowieckich czołgach. Zostało wprowadzone przemocą, jako znak podległości

Czytaj więcej....

20 lat temu

czyli Niebieska flaga – czerwona dusza.   Kiedy dzisiaj zastanawiam się nad sensem członkostwa mojego kraju w imperium ze stolicą w Brukseli, przede wszystkim myślę właśnie o stronie duchowej – dywaguje znany publicysta i reżyser

Czytaj więcej....

Niech się święci 1 Maja!

Czy mnie jeszcze pamiętasz? Chciałoby się zapytać przypominając obchodzone 1 maja Święto Pracy, Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy. Organizowane w tzw. minionej epoce, jak Polska długa i szeroka, obowiązkowo i dobrowolnie acz pod pod przymusem… Pamiętacie,

Czytaj więcej....
Poprzedni
Następny

 

  jak
  Babcia
  przy
  furtce
  stoi

 

  cierpiąc
  na
  zawroty
  historii

 

  Ryszard S.

MALOWANIE SŁOWEM

Ryszard Smagacz

Tryptyk Katyński część I

 

Część I

 

            1940 – 2010 Katyń

to

dla Polaków

ziemia

święta i przeklęta

wojenna

dwie daty

dwie listy

ale

od

teraz

pamięć jedna

 

wtedy

bezimienny guzik

z orzełkiem

teraz

obrączka

z imieniem

prezydenta

 

wtedy

strzały w tył głowy

i milczący las

wokół

teraz

salwy honorowe

Zygmunt i Wawel

i pokój

także my

jakby

nie ci

sami

oby

 

CZYTAJ DALEJ

 

Najnowsze spektakle:

PREMIERA
8 marca 2024, Muzeum Wsi Radomskiej
15 marca 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

8 lipca 2023, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

PREMIERA
18 marca 2023, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

28 września 2022, Łomża

10 wrzesień 2022 – Suchowola koło Białegostoku
16 wrzesień 2022 – Strachocina koło Sanoka

8 wrzesień 2022 – Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
14 wrzesień 2022 – Gliwice

Pierwsza premiera online – grudzień 2020

dworek M. Konopnickiej w Żarnowcu

Lipiec 2020

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Listopad 2019

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Spektakl teatralny w wykonaniu adeptów TNT

Arkadia – Sybir – Powrót do nieswojego domu

kwiecień 2019

listopad 2018 – Opole

październik 2017 – Tuchów – Kraków – Warszawa
październik 2016 – Tarnów Ratusz
marzec 2016 – Tuchów klasztor
luty 2016 – Warszawa – Galeria Porczyńskich
sierpień 2015 – Ołpiny
listopad 2014/2015 – Tuchów, Ołpiny /Wymarsz/
październik 2014 – Warszawa Żoliborz – Dom Pielgrzyma “Amicus”
lipiec 2013 – Synagoga – Dąbrowa Tarnowska
kwiecień 2012 – Warszawa – Więzienie na Rakowieckiej

maj 2011 – Warszawa – Muzeum Niepodleglości

grudzień 2010 – Hotel Tarnovia
maj – czerwiec 2003 Peregrynacja z kopią Veraikonu: Nowy Sącz, Stary Sącz, Just, Rożnów, Tropie, Jamna, Lipnica Murowana,  Nowy Wiśnicz, Szczepanów, Zabawa, Zawada, Tarnów 

_______________________

SPOTKANIA

_______________________

więcej na www.nieteraz.pl 
www.tarnowskikurierkulturalny.pl