
11 listopada godz. 12 jest datą symboliczną, to tego dnia w 1918 roku Józef Piłsudski objął naczelne dowództwo nad wojskami polskimi. Rocznicę tego wydarzenia obchodzimy jako Narodowe Święto Niepodległości, przywołując odzyskanie niepodległości po 123 latach zaborów (1795-1918). Tego dnia również we francuskim Compiègne zawarto rozejm, który oznaczał klęskę Niemiec w I wojnie światowej. Ten układ sił potwierdzono ponad pół roku później, podpisując traktat wersalski. Upamiętnienie tego dnia stało się tożsame ze świętowaniem odzyskania niepodległości przez Polskę. Mimo że kwestia oficjalnego ustalenia granic Rzeczypospolitej wciąż była otwarta, po raz pierwszy oficjalne obchody zorganizowano w 1920 r., już po zwycięstwie w Bitwie Warszawskiej. Warto jednak wspomnieć, że dopiero w 1937 r. uroczystościom nadano rangę święta państwowego; do tego czasu było to święto o charakterze typowo wojskowym.

A tak o tych sprawach pisał 15 lat temu profesor UW Józef Szaniawski (1944 – 2012) – politolog, doktor historii, sowietolog, dziennikarz, ostatni więzień polityczny PRL. Jakże to nadal aktualne…
Nie ma Europy sprawiedliwej, bez Polski niepodległej na jej mapie. (…). Polska jest stale oskarżana w innych państwach. Jest w tym wyraźna i niedwuznaczna chęć posiadania w środku Europy państwa, którego kosztem można byłoby załatwić wszystkie porachunki europejskie”. To tylko niektóre spośród licznych myśli Józefa Piłsudskiego na temat polskiej niepodległości, a które zawsze warto przypominać przy okazji święta 11 Listopada. Niepodległość, suwerenność i wolność w przypadku wielu państw i narodów to były na ogół różne pojęcia, chociaż bardzo do siebie zbliżone. W historii Polski ostatnich trzystu lat (!) to synonimy. Bowiem właśnie tyle lat Polska była „podległa”, nie mieliśmy niepodległości przez dużo większy okres, niż się powszechnie wie.

Przypomnijmy: Polska 11 listopada 1918 r. odzyskała niepodległość, wolność i suwerenność po 123 latach niewoli, licząc od daty III rozbioru w 1795 roku. Natomiast licząc od daty I rozbioru, czyli 1772 r., to już jest 146 lat utraty niepodległości, wolności i suwerenności. Ale ewidentna utrata suwerenności Rzeczypospolitej nastąpiła już w 1717 r., kiedy to niesławnej pamięci tzw. Sejm Niemy uznał, że „gwarantem praw” Polski jest car Rosji. W tym przypadku to już jest ponad dwieście lat do 11 listopada 1918 r., kiedy byliśmy jako państwo i Naród „podlegli” obcemu, wrogiemu mocarstwu.

A warto przypomnieć, że jeszcze wcześniej, w 1704 r., armia rosyjska wkroczyła do Polski i stacjonowała w niej z małymi przerwami aż do 1920 roku! Dwudziestoletni okres niepodległej II Rzeczypospolitej zakończył się tragicznie we wrześniu 1939 r., kiedy Niemcy zwane wtedy III Rzeszą i Rosja zwana Związkiem Sowieckim po raz kolejny dokonały agresji na Polskę i zlikwidowały niepodległe państwo w wyniku tzw. IV rozbioru Polski.

Utworzona na rozkaz i z inspiracji Stalina Polska Ludowa istniała od 22 lipca 1944 r. do 1990 r., przy czym rosyjscy sołdaci – okupacyjna Armia Czerwona – stacjonowali w Polsce aż do końca 1993 roku. PRL była całkowicie pozbawiona suwerenności przy zachowaniu jedynie pozorów niepodległości. Kolejni komunistyczni przywódcy PRL: Bierut, Gomułka, Gierek, Kania, Jaruzelski i inni pomniejsi, byli targowiczanami XX wieku. Byli podlegli, uzależnieni od Rosji sowieckiej tak samo, jak król Stanisław August od carycy Katarzyny w wieku XVIII.

Ten bilans jest straszny, pokazuje bowiem, że kilkanaście pokoleń Polaków od początku XVIII wieku nie miało własnego niepodległego państwa, a ci, którzy je mieli, byli wyjątkami. I właśnie kimś tak wyjątkowym jest obecne młode pokolenie Polaków, pokolenie przełomu XX i XXI wieku, przełomu Polski „podległej” i „niepodległej”. Czy to pokolenie zrozumie i będzie pamiętać, jak strasznie wysoką cenę zapłaciliśmy za to, aby być tu, gdzie jesteśmy dzisiaj, że kilka milionów Polaków zginęło, było więzionych, mordowanych, zsyłanych na Syberię w imię niepodległości wolności Ojczyzny? A przecież to tylko część tej tragicznej ceny, bo przecież zaborcy i okupanci zabrali nam niepodległość, także po to, aby eksploatować ekonomicznie i rabować Polskę bez litości. Po tych stratach nie możemy się pozbierać do dzisiaj!

Marszałek Piłsudski stale przestrzegał, że wolność nie jest dana Polakom raz na zawsze: „Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie kropelki krwi. A niepodległość jest nie tylko dobrem cennym, ale bardzo kosztownym”. Od 11 listopada 1918 roku mija już prawie sto lat, minęło kilka epok, żyjemy w XXI wieku w zupełnie innej Europie, w zupełnie innej sytuacji geopolitycznej. Zadziwia jednak bierność organów państwa polskiego, policji, odpowiednich służb wobec krzykaczy, awanturników i otwartych wrogów Polski, którzy chcą manifestować przeciw Świętu Niepodległości Polski. Gorsi od otwartych wrogów są ukryci wrogowie Polski. To przed nimi przestrzegał Piłsudski.
Józef Szaniawski

















