Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.​

Niezależny autorski portal internetowy poświęcony kulturze i sztuce miasta i regionu, na bieżąco monitorujący to, co w kulturalnej trawie piszczy.

Ośrodek Praktyk Artystycznych w Rudzie Kameralnej
Nowa siedziba Teatru Nie Teraz

PARTNER MEDIALNY

ZAPOWIEDZI | PATRONAT MEDIALNY

XV Edycja Festiwalu Vitae Valor

20-23 listopada 2025

Tegoroczne hasło festiwalu: OBLICZA PRZYJAŹNI

Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
prezentuje
7 odcinkowy miniserial „OPOWIEŚCI TEATRALNE”

W tym unikalnym projekcie udział bierze red. naczelny n/portalu.

______________________________

MALOWANE SŁOWEM

Malowane przez: Tomasza Habiniaka

Wiersze autorstwa: Ryszarda Smagacza

REDAKTOR NACZELNY

* * *

 

już

wieczór

 

kończę

kolejny

wiersz

 

chociaż

wciąż

 

stoję

w

progu

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

nie

recytuję

już

 

swoich

wierszy

 

pod

pomnikiem

Mickiewicza

 

teraz

słuchają

mnie

 

jeno

brzozy

i

ikony

 

z nich

czerpię

siłę

 

na

dalszy

bochen

czasu

 

Ryszard S.

______________________________

Panie

 

nie

dopuść

by

moje

słowa

przerastały

twoją

prawdę

 

Ryszard S.

______________________________

Wahadło

 

wiersz

to taniec

            z

chaosem

w

którym

panuje

porządek

—————————–

wiersze

pisuję

sam

      nie

wiem

jak

i

dopiero

gdy

powstaną

widzę

com

uczynił

———————————

poeta

zawsze

stoi

w

punkcie

wyjścia

co

wcale

          nie

wyklucza

między

planetarnych

rajz

 

Ryszard S.

______________________________

globalna

pandemia

 

ubrała

           nas

w kagańce

na twarzy

i

ostęplowała

nam

         dusze

a

chorzy z

urojenia

lekarze

zamiast

leczyć

wypisują

akty

      zgonu

 

Polska

jeszcze

się broni

 

niczym

Reduta

Ordona

 

przed

           tą

bolszewicką

zarazą

i

nie zginie

póki

          my

żyjemy

 

Ryszard S.

______________________________

* * *

 

jestem

starym 

człowiekiem

 

który woli

 

czytać

i

myśleć

 

pisać

i

milczeć

 

inaczej

 

niż

       nasze 

covidowe

dzieci

 

dla

których

nie ma

      przed

         i po

 

jest teraz



________________________



zaszczep

dziecku

 

bojaźń 

bożą

 

nie

preparat

 

Ryszard S.

______________________________

Poprzedni
Następny

______________________________

Perun:

Z premedytacją nie oglądam TV.

Telewizor u mnie siedzi w pudle już piąty rok. W ten wyjazdowy weekend miałem przykrą przyjemność zapoznać się z repertuarem różnych stacji korzystając z zastanego odbiornika TV. Po takiej przerwie dostrzega się znaczące różnice i niestety regres kultury.
To, co zobaczyłem i posłuchałem tak bardzo mnie przeraziło i tak bardzo mną wstrząsnęło, że obawiam się, że nie dam rady opisać tego odczucia. Przestraszyłem się zdając sobie sprawę z tego jaka masa rodaków jest karmiona szambem.
Do tej chwili mam wykrzywione usta z wielkim niesmakiem po obejrzeniu fragmentów programów informacyjnych, a także popularno-rozrywkowych. To jest kompletne dno szambowozu!!!
Dziennikarze – błaźni, aroganci, klakierzy i ignoranci, którzy kilkadziesiąt lat temu nie zdaliby matury.
Politycy „polemizujący” w TV – takie typy spotykaliśmy w XX wieku w zieleni miejskiej lub w PGR-ach.
Naukowcy – kilku karierowiczów żądnych kasy za udział w reklamach.
Ludzie kultury i sztuki – kompletny brak.
Gdzie się podziały programy, w których wykształceni, z nieprzeciętną inteligencją, kulturalni redaktorzy dawali wzór szlachetnej osobistej i społecznej postawy? Gdzie wywiało autorytety – ludzi nauki, kultury i sztuki?
W zamian mamy głupkowate seriale lub programy, w których zestaw nieokrzesanych prymitywnych i wulgarnych osób, siedząc na kanapie przed TV, żłopiąc piwo i pierdząc, mówi- „ocenia”, co jest fajne, a co niefajne, kształtuje opinię widzów. Ogląda ich podobno 70-90% społeczeństwa, które ma teraz potwierdzenie, że to jak żyją i jak się zachowują jest w porządku (jest OK i COOL!).
SKANDAL!!!  SKANDAL!!!   SKANDAL!!!
Misja kulturalna programów telewizyjnych rozmyła się gdzieś już dawno temu i nie wiadomo, czy powróci.
Jest zgoda społeczeństwa na to wszystko.
Najważniejsze w państwie osoby muszą znać ten stan rzeczy – aprobują to nie wyrażając jakiegokolwiek sprzeciwu.
Ludzie – zróbmy coś z tym, bo intelekt naszego narodu umiera na naszych oczach i na nasze życzenie!
Jesteśmy otumaniani repertuarem TV oraz coraz większą ilością dostępnego oficjalnie i legalnie alkoholu (dorosłe i mądre osoby korzystają z umiarem, ale ile takich jest? Albo ta młodzież popisująca się przed rówieśnikami?)
Jak kiedyś kolonizatorzy rozpijali rdzennych mieszkańców Ameryki, tak dziś poprzez alkohol i tragiczny poziom intelektualny programów morduje się bezkrwawo Polaków!
Alkohol sprzedawany na stacjach benzynowych!!!
To świadectwo NARODOWEGO KRETYNIZMU, UPODLENIA I PONIŻENIA, którego doczekaliśmy się w XXI wieku.
Do tego dochodzi skrajnie fatalna polityka wewnętrzna i zewnętrzna rządu, która doprowadziła do tego, że Polacy są skłóceni nawet ze swoimi najbliższymi, a żaden z sąsiadów już nas nie lubi.
Rzucą jeszcze więcej kiełbasy na grilla, puszek piwa i małpeczek w popularnych sklepach, pokażą w TV zawody pływackie w moczu i będzie można podzielić się Polską jak resztką kilkudniowej pleśniejącej pizzy!!!
Kulturalna Polsko gdzie jesteś?!
Mądry Polaku przed szkodą gdzie jesteś?!
P.S.
Pominąłem opis kilku programów.
To się w głowie nie mieści, to nie przechodzi przez usta, ani przez klawiaturę.
O mechanizmach manipulacji też nie wspominam. To zagrożenie jest/powinno być dla wszystkich oczywiste.
Niezmiennie polecam lekturę – Gustav le Bon, „Psychologia tłumu”

Piotr Barszczowski (fb)

BOŻENA KWIATKOWSKA przedstawia swoje obrazy i wiersze

O TYM I OWYM 229

Dekalog Polaka

„…Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z ktorej wzrosłeś.

Wszystko, czymś jest,
po Bogu mnie zawdzięczasz.

 

1. Nie będziesz miał ukochania
 ziemskiego nade mnie.

2. Nie będziesz wzywał imienia Polski
 dla własnej chwały,
 kariery albo nagrody.

3. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania
 majątek, szczęście osobiste i życie.

4. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją,
 jak matkę rodzoną.

5. Z wrogami Polski walcz wytrwale
do ostatniego tchu, do ostatniej kropli
krwi w żyłach twoich.

6. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem.
Pamiętaj, że tchórz nie może być Polakiem.

7. Bądź bez litości dla zdrajców
imienia polskiego.

8. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj,
że jesteś Polakiem.

9. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę.

10. Nie pozwól, by ubliżano Polsce,
poniżając Jej wielkość i Jej zasługi,
Jej dorobek i Majestat.

 

Będziesz miłował Polskę
pierwszą po Bogu miłością.
Bedziesz Ją miłował więcej
niż siebie samego”.

Zofia Kossak-Szczucka

PITAVALE - 113

wg. Jerzego Reutera

Miłość w teatrze

To nie tylko sceniczne dramaty, pisane przez wielkich dramaturgów, to także zwykła proza życia, schowana gdzieś głęboko za tajemniczymi kulisami, w garderobach, pracowniach i emocjach, jakże ważnych dla każdego artysty. To raczej zrozumiałe, że życie na scenie musi przenosić się gdzieś głębiej i odciskać swoje piętno na dniu codziennym uczestników tego niecodziennego dell`arte. Pan elektryk z tarnowskiego teatru był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną, a mało tego, był nad wyraz ambitny i rządny wejścia na scenę w jakiejś wyrazistej pozie, by zaimponować wszystkim. Jednak pozostałoby to w sferze nocnych marzeń, gdyby do naszego teatru nie została zatrudniona młoda, tuż po studiach, piękna aktorka. A byla tak powabna, że skupiała na sobie gorący wzrok wszystkich mężczyzn i zadrosne spojrzenia kobiet. Elektryk – tak go nazwiemy, by nie urągać jego pamięci – zakochał się od pierwszego wejrzenia, co było zawsze widoczne na oświetlanej przez niego scenie i rozpoczął powolne eksponowanie przed wybranką swoich wdzięków.

Pitaval 113

„Matka Ludu wiernego”

czyli

Papież Leon XIV odziera Maryję z Jej tytułów.

 

Dykasteria Nauki Wiary w najnowszym dokumencie określa jakie tytuły maryjne są właściwe i dlaczego.

 

Jakoś tak szerszemu gronu umknęła nota doktrynalna opublikowana 4 listopada przez Dykasterię ds. Doktryny Wiary „Mater Populi fidelis” – „Matka Ludu wiernego”, zaaprobowana miesiąc wcześniej przez Papieża Leona XIV. Otóż wynika z niej, że wolno nam o Maryi mówić „Matka wiernego ludu”, ale już nie „Współodkupicielka”. Kwestionowany jest również tytuł „Pośredniczki” i należy go unikać. No cóż, żyjemy w czasach, w których Kościół Katolicki naucza rzeczy, które są w wielu kwestiach zaprzeczeniem tego wszystkiego, czego nauczał przez wieki, pod wpływem modernizmu głosząc tezy, jeszcze nie tak dawno uroczyście potępiane przez papieży. Jako że o „swądzie szatana, który wdarł się do Kościoła Bożego” mówił nawet papież Paweł VI jeszcze w 1972, parę lat po Soborze Watykańskim II, a sam szatan szczególnie nienawidzi Maryi, bardzo wymowny jest fakt, że dziś Kościół niejako odziera Maryję z jej godności.

 

Teoretycznie z dokumentu wynika chęć zapobieżeniu sytuacji, w której Maryja byłaby ubóstwiana w podobnym stopniu jak Jezus Chrystus. Tymczasem we wszystkich modlitwach, litaniach, tylko w odniesieniu do Ducha Świętego, Boga, Jezusa – mówimy: „zmiłuj się nad nami”. W odniesieniu do Maryi, do której pośrednictwa się uciekamy, ale też i w odniesieniu do wszystkich świętych mówimy tylko i aż: „módl się za nami”. To rozgraniczenie jest oczywiste. Pośrednictwo, wstawiennictwo, pewien udział w odkupieniu możemy dostrzec w samym fakcie objawień Maryjnych i w tym, że wyniesiona jest ponad anioły. Czyż konający na krzyżu Jezus nie zwraca się do ucznia: „Oto Matka twoja”? Czyż jeszcze wcześniej Symeon nie mówi do Maryi „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”? Wszyscy wiemy, że zwracanie się do Boga za pośrednictwem Maryi nie jest niejako „obowiązkowe” ale miłe Jezusowi. Maryja, choć jest tylko stworzeniem, a nie Stwórcą, ma swój udział w odkupieniu. W Kościele toczyły się nawet dyskusje, Współodkupicielka” za dogmat. Dla mnie i dla wielu wiernych jest to jednak tytuł wynikający po prostu z Tradycji, a szczególna rola Maryi w Bożym dziele odkupienia człowieka podkreślana była w nauczaniu wielu Ojców Kościoła i świętych; w Maryi widzimy „drugą Ewę”, która zdepcze łeb wężowi. Tymczasem jak czytam, w nocie Dykasterii podkreślono, że Chrystus jest jedynym Pośrednikiem. I że konieczna jest szczególna ostrożność w stosowaniu względem Maryi tytułu Pośredniczki. W dokumencie, pełnym odniesień praktycznie do jednego tylko soboru – Soboru Watykańskiego II, owszem, znajdujemy informację, że tytuł Współodkupicielka pojawia się w XV wieku jak korekta wezwania Odkupicielka, będącego skrótem od Matka Odkupiciela, jak też że niektórzy papieże używali tego tytułu, jednak „nie podejmując się jego wyjaśnienia”. Wspomina się też, że św. Jan Paweł II posłużył się tym tytułem przynajmniej siedmiokrotnie.

 

W dokumencie tym czytamy „Biorąc pod uwagę konieczność wyjaśnienia podporządkowanej roli Maryi wobec Chrystusa w dziele Odkupienia, używanie tytułu Współodkupicielki dla określenia współpracy Maryi jest zawsze niewłaściwe. Tytuł ten grozi bowiem zaciemnieniem jedynego zbawczego pośrednictwa Chrystusa i może w związku z tym prowadzić do zamętu i zachwiania harmonii prawd wiary chrześcijańskiej (…)”.

 

A także znajdujemy takie oto zdanie: „Sobór Watykański II ze względów doktrynalnych, duszpasterskich i ekumenicznych unikał użycia tytułu Współodkupicielki”.

 

No i „diabeł tkwi w szczegółach”, jak mówi przysłowie, tyle że tym razem dosłownie. Chodzi właśnie o ten sobór i względy „ekumeniczne”. Jakież to względy? Otóż ekumenizm, dziecko modernizmu, stoi w jaskrawej sprzeczności z nauczaniem Chrystusa i całego Kościoła; cały ten międzyreligijny „dialog”, coraz śmielej głoszone tezy, wywoływane wrażenia, iż każda religia w zasadzie prowadzi do Boga, a zatem też jest prawdziwa (po co więc być katolikiem?), wszystkie te świętokradcze interkomunie z protestantami, heretykami, wspólne nabożeństwa z szamanami, błogosławieństwo jednopłciowych par zamierzających trwać w grzechu, Paciamama, długo by wyliczać. Szczególnie pobożność Maryjna jest dla protestantów niestrawna, więc w protestantyzującym się Kościele Katolickim, należy tę Maryję usunąć w cień, zmienić praktyki liturgiczne – co też się stało, zmienić nauczanie. Dokument wspomina o tym wprost, pisząc o względach „ekumenicznych”. A zatem Kościół Katolicki zabrania nam, wiernym, używania tytułu Współodkupicielki i zaleca ostrożność w używaniu tytułu „Pośredniczki” wobec Maryi, w znacznej jeżeli nie przeważającej mierze po to, by nie robić przykrości protestantom. Tak ja to widzę.

 

Żyjemy w czasach, w których Kościół Katolicki, zwłaszcza w Niemczech, coraz bardziej przypomina luźną grupę protestanckich zborów; każdy z innymi zasadami wiary. Jeżeli większość katolików nie ma nawet świadomości faktu, że ich Kościół naucza w wielu kwestiach rzeczy, które jeszcze niedawno potępiał (czyżby zatem Duch Święty przeczył samemu sobie?), ani że odebrano im mszę, zastępując protestanckim ersatzem wędrującym od „ofiary”, z rzeczywistą obecnością Chrystusa – w stronę „pamiątki” – to znaczy, że doskonale sprawdza się metoda, o której ironicznie pisał bodaj Stanisław Lem, a którą zacytuję z pamięci: „nawet Konklawe można doprowadzić do ludożerstwa, byle działać powoli i metodycznie”. Słusznie, przecież nawet w takich kwestiach jak bożonarodzeniowa choinka wielu Polaków dałoby się posiekać, że to stary, piastowski obyczaj, a nie niemiecka, XIX-wieczna „Tannenbaum”…

 

A przecież prócz zmiany mszy i odwrócenia kapłana w stronę „ludu”, zamiast w stronę wielbionego Boga, w niedawnym czasie mieliśmy już próby zmiany modlitwy Ojcze Nasz, dokonywane przez poprzedniego papieża. A jaką trzeba mieć pychę, żeby do ukształtowanej przed wiekami modlitwy różańcowej dorzucić kolejne tajemnice, jak zrobił to Jan Paweł II? Jakie elementy zostaną dodane, a jakie zabrane z Litanii Loretańskiej? Papież Franciszek dodał trzy, wśród nich wezwanie „Pociecho migrantów”. Sądzę że „powoli i metodycznie” dałoby się też zmienić dziesięć przykazań, zredukować liczbę grzechów głównych, a przynajmniej ich rozumienie itd. itp.

 

Za chwilę nie poznacie własnego Kościoła. Chociaż może nie, może nawet nie zauważycie podmiany, skoro możliwe stało się to wszystko, co się stało, a ohyda spustoszenia wdarła się w To, co święte. Ów „swąd szatana”. Kościół, w którym można wierzyć we wszystko, bo i tak będzie się zbawionym, w którym podstawowym dogmatem jest ekologizm, a grzechem – nie przyjęcie szczepionki; Kościół, w którym w jednych krajach błogosławi się parom homoseksualnym, a w innych nie; Kościół, w którym grzech staje się czymś akceptowalnym i godnym błogosławieństwa właśnie, Kościół który nikogo nie karci, nikogo nie wyklucza, no chyba są to ci, którzy trzymają się Mszy Wszechczasów i odwiecznego nauczania, Kościół – charytatywna organizacja, Kościół, w którym to nie głowa, ale członki decydują w którą stronę iść, Kościół, w którym – dla każdego coś miłego; najważniejsze jest dobre samopoczucie wiernego; Kościół dla wszystkich – ale bez Prawdy i bez Boga… Z pewnością jest wielu wspaniałych kapłanów, ale obecny papież, za którego się modlimy, wraz z hierarchią, wydaje się podążać niesławną ścieżką swego poprzednika, bynajmniej nie jedynie w kwestii tego, jak wolno nam Najświętszą Maryję Pannę nazywać; oto owce rozpierzchnięte, a wśród pasterzy – często wilki w owczej skórze, prowadzące wiernych na wieczne zatracenie. Jedyną pociechą są słowa Chrystusa, odnośnie Kościoła, że „bramy piekielne nie przemogą go”.

 

Od Chrystusowego namiestnika na ziemi oczekuje się, aby przekazywał to, co otrzymał. By jego mowa była tak – tak, nie – nie. By głosił prawdę w porę i nie w porę. By również napominał i karcił. Czas by wilki w owczej skórze bez względu na purpurę znalazły się poza Kościołem. Czas przywrócić przysięgę antymodernistyczną. Czas zakończyć protestantyzację Kościoła wikłanego w ekumeniczne dialogi z heretykami i innowiercami. Droga do jedności kościoła jest prosta, nie na modłę ludzkiej pychy, ale taka, jakiej chce Bóg, taka jakiej nauczał zawsze Kościół – poprzez powrót na jego łono protestantów, a nie przez porzucenie depozytu wiary, by zamiast Bogu, przypodobać się światu. Za dużo gadania, za mało modlitwy. Odnosi się wrażenie, że nasz Kościół obecnie niemal porzucił troskę o zbawienie dusz, zajmując się doczesną krzątaniną i działalnością charytatywną. Już nawet nie jest zainteresowany nawracaniem, bo to „prozelityzm”. Jakby przestał wierzyć, przestał ufać w Boże plany, słuchać tego co nadprzyrodzone i przekazywać dalej, a zamiast tego „dialoguje” synodalnie. Zamiast działać „po Bożemu”, próbuje działać „po ludzku” i tak, jakby cała nasza wiara zaczynała się od Soboru Watykańskiego II, którego zgniłe owoce wszyscy dziś widzimy.

 

To Bóg jest w centrum, a nie człowiek, o czym przypomina nam Msza Trydencka, w przeciwieństwie do Novus Ordo. Wiara to rozum, wola, współpracujące z Łaską, a nie piasek rozedrganych emocji na zielonoświątkowych, „charyzmatycznych” spędach podobnych do sekciarskich spędów szarlatanów- pseudouzdrowicieli. Na szczęście rośnie odsetek młodych kapłanów czujących się tradycjonalistami. Czyli tymi, którzy nie chcą zniekształcać Bożych przykazań. I to oni są przyszłością Kościoła, przyszłością jest powrót do tradycyjnego nauczania i tradycyjnej mszy. To nieuchronne.

 

A Maryja? W naszej kulturze nieprzyjaciołom Kościoła szczególnie kiepsko przebiegnie ten atak na jej cześć. Jesteśmy spadkobiercami „Bogurodzicy”, przez pewien czas hymnu i rycerskiej pieśni bojowej, nawet jeśli niektórzy z nas nie potrafią jej zaśpiewać. To właśnie to dziedzictwo wychodzi naprzeciw waszym „względom ekumenicznym”. W naszej kulturze po dziś dzień, w różnych kontekstach funkcjonuje jeszcze inne rycerskie zawołanie: „Jezus, Maria”. Wychodząc naprzeciw ekumenicznemu „tamtaradej”. Te historyczne skojarzenia tak jakoś się same nasuwają, gdy patrzymy, jak „Ren wpada do Tybru”. I to, co ja i chyba nie tylko ja postrzegam nie jako „wyjaśnienie” pewnej kwestii dotyczącej Najświętszej Maryi Panny, ale jako odzieranie Maryi z należnych jej tytułów, jest tylko naturalną konsekwencją narastających herezji i posoborowia. Służy rozproszeniu owczarni, służy podziałom, oddala wiernych od Bożych Łask – zamiast przybliżać. Tam, gdzie wierni oczekują jasnego i mocnego głosu, odsunięcia kapłanów głoszących gorszące herezje, odrąbania chorych członków zagrażających całemu, mistycznemu ciału, przywrócenia prawdziwej, zdrowej, odwiecznej nauki – wierni otrzymują jeszcze większy zamęt i wątpliwości – no bo po co w takim razie w ogóle odmawiać Zdrowaś Maryjo i różaniec, skoro sam papież firmuje przekaz, podważający cześć, jaką oddajemy Maryi, jako tej, która pośredniczy w Bożym dziele odkupienia, wyjednując nam tak potrzebne łaski.

 

A zatem: Maryja Współodkupicielka – nie. Paciamam – tak…

 

Na koniec wyjątki z objawień bł. Katarzyny Emmerich o masonerii w Kościele:

„Kościół św. Piotra był zniszczony, z wyjątkiem prezbiterium i głównego ołtarza. (…) Zobaczyłam, że na końcu Maryja rozciągnęła płaszcz nad Kościołem i nieprzyjaciele Boga zostali przepędzeni.”

 

„Znowu miałam wizję tajnej sekty podkopującej ze wszystkich stron Kościół św. Piotra. Pracowali oni przy pomocy różnego rodzaju narzędzi i biegali to tu, to tam, unosząc ze sobą kamienie, które z niego oderwali. Musieli jedynie pozostawić ołtarz. Nie mogli go wynieść. Zobaczyłam, jak sprofanowano i skradziono obraz Maryi.

Poskarżyłam się Papieżowi. Pytałam go, jak może tolerować, że jest tylu kapłanów wśród burzących.”

 

„Widziałam Kościół ziemski, to znaczy społeczność wierzących na ziemi, owczarnię Chrystusa w jej stanie przejściowym na ziemi, pogrążoną w całkowitych ciemnościach i opuszczoną. Wy, kapłani, wy się nie ruszacie! Śpicie, a owczarnia płonie ze wszystkich stron! Nic nie robicie! Och! Jakże płakać będziecie nad tym dniem! Gdybyście choć wypowiedzieli jedno ‘Ojcze nasz’. Widzę tak wielu zdrajców! Nie odczuwają cierpienia, kiedy się mówi: «Źle się dzieje.» W ich oczach wszystko idzie dobrze, byle tylko doznawali chwały tego świata. Widziałam też wielu dobrych i pobożnych biskupów, lecz wątłych i słabych. Źli często brali górę. Widzę ułomności i upadek kapłaństwa, widzę też przyczyny tego i widzę przygotowane kary. Słudzy Kościoła są tak gnuśni! Nie czynią już użytku z mocy, jaką posiadają dzięki kapłaństwu. Dla niezliczonej liczby osób dobrej woli, dojście do źródła łaski z serca Jezusa było zamknięte i utrudnione z powodu zniesienia pobożnych praktyk oraz z powodu zamknięcia i profanacji kościołów. Cały ten głęboki zamęt, z powodu którego cierpieli wierni, wynikał stąd, że wielu z tych, którzy przyoblekli się w Jezusa Chrystusa, coraz bardziej zwracało się w stronę bezbożnego świata i wydawało się zapominać o cnotach i nadprzyrodzonej mocy Kapłaństwa.”

 

Mirosław Poświatowski (STARnowa.TV)

Zobacz również:

„In memoriam”

czyli nie żyje ks. Marek Usarz… mój kolega.   Ks. Marek Usarz zmarł w środę, 6 sierpnia. W listopadzie skończyłby 75 lat. Od 2013 r. przebywał na emeryturze. Przeniósł się wówczas do swojej rodzinnej parafii

Czytaj więcej....
Poprzedni
Następny

 

  jak
  Babcia
  przy
  furtce
  stoi

 

  cierpiąc
  na
  zawroty
  historii

 

  Ryszard S.

MALOWANIE SŁOWEM

Ryszard Smagacz

Tryptyk Katyński część I

 

Część I

 

            1940 – 2010 Katyń

to

dla Polaków

ziemia

święta i przeklęta

wojenna

dwie daty

dwie listy

ale

od

teraz

pamięć jedna

 

wtedy

bezimienny guzik

z orzełkiem

teraz

obrączka

z imieniem

prezydenta

 

wtedy

strzały w tył głowy

i milczący las

wokół

teraz

salwy honorowe

Zygmunt i Wawel

i pokój

także my

jakby

nie ci

sami

oby

 

CZYTAJ DALEJ

 

Teatr Nie Teraz

Galeria Mistrzów:

Najnowsze spektakle:

MINIATURA TEATRALNA
PREMIERA
18 października 2025, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

MINIATURA TEATRALNA
PREMIERA
12 października 2024, Dwór Brzozówka w Tomicach k/ Warszawy

PREMIERA
5 października 2024, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
11 października 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA
8 marca 2024, Muzeum Wsi Radomskiej
15 marca 2024, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

8 lipca 2023, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

PREMIERA
18 marca 2023, Zakliczyńskie Centrum Kultury

PREMIERA

28 września 2022, Łomża

10 wrzesień 2022 – Suchowola koło Białegostoku
16 wrzesień 2022 – Strachocina koło Sanoka

8 wrzesień 2022 – Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu
14 wrzesień 2022 – Gliwice

Pierwsza premiera online – grudzień 2020

dworek M. Konopnickiej w Żarnowcu

Lipiec 2020

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Listopad 2019

Ośrodek Praktyk Artystycznych – Dom Ludowy Maszkienice

Spektakl teatralny w wykonaniu adeptów TNT

Arkadia – Sybir – Powrót do nieswojego domu

kwiecień 2019

listopad 2018 – Opole

październik 2017 – Tuchów – Kraków – Warszawa
październik 2016 – Tarnów Ratusz
marzec 2016 – Tuchów klasztor
luty 2016 – Warszawa – Galeria Porczyńskich
sierpień 2015 – Ołpiny
listopad 2014/2015 – Tuchów, Ołpiny /Wymarsz/
październik 2014 – Warszawa Żoliborz – Dom Pielgrzyma „Amicus”
lipiec 2013 – Synagoga – Dąbrowa Tarnowska
kwiecień 2012 – Warszawa – Więzienie na Rakowieckiej

maj 2011 – Warszawa – Muzeum Niepodleglości

grudzień 2010 – Hotel Tarnovia
maj – czerwiec 2003 Peregrynacja z kopią Veraikonu: Nowy Sącz, Stary Sącz, Just, Rożnów, Tropie, Jamna, Lipnica Murowana,  Nowy Wiśnicz, Szczepanów, Zabawa, Zawada, Tarnów 

_______________________

SPOTKANIA

_______________________

więcej na www.nieteraz.pl 
www.tarnowskikurierkulturalny.pl

YouTube