
czyli
RZESZOWSKIE OKNO
NA BRYTYJSKI PARLAMENT
Reżyser kolejnej w tym roku rzeszowskiej premiery uważany jest za specjalistę od fars i komedii – stwierdza nasza stała recenzentka teatralna Katarzyna Cetera . To właśnie Marcin Sławiński wprowadził OKNO NA PARLAMENT na polskie sceny – spektakl był prezentowany w Teatrze Kwadrat w Warszawie, Teatrze Powszechnym w Łodzi czy Teatrze Muzycznym w Gdyni –
w lutym premiera w Zabrzu. Teksty niekwestionowanego cesarza dobrej, acz trywialnej zabawy i niewyszukanego dowcipu – Raya Cooneya, autora między innymi MAYDAY (Run For Your Wife) czy MAYDAY2 (Caught In The Net) – nadal biją rekordy popularności, nie tylko w Polsce.

Marcin Sławiński ma na swoim koncie kilkanaście spektakli zrealizowanych na podstawie sztuk Raya Cooneya. Inna jego realizacja, SZALONE NOŻYCZKI Paula Pörtnera bije w Rzeszowie rekordy frekwencyjne od ponad dziesięciu lat. Takie decyzje repertuarowe musiały dać spodziewany efekt – jest nim niewątpliwie zabawne przedstawienie.

Oczywiście polityka jest nieodłączną częścią naszego życia. Często wychodzi nam bokiem, nieustannie mamy jej dosyć – ale ponieważ źródło żartów i kpin stanowi niemal od zawsze, temat zawsze też będzie gorący i z premedytacją wykorzystywany. Bycie parlamentarzystą to odpowiedzialne zajęcie – a co dopiero ministrem! Im większa presja, tym silniejsza jest potrzeba odreagowania… I tu pojawia się standardowe lekarstwo: romans, o którym nikt się nie dowie. Czyżby?

Jak zafundować rzeszowskim widzom dobrą zabawę? Przepis Marcina Sławińskiego jest wbrew pozorom dość prosty: bierzemy polityka wysokiego szczebla (Robert Chodur fantastycznie się sprawdza jako minister Richard Willey) i wikłamy go w romans z sekretarką lidera opozycji, najlepiej zamężną, chętnie w dessous (w roli Jane Worthington urocza Paulina Sobiś). No ale trzeba też koniecznie dorzucić… nieboszczyka (w tej roli niemożliwy Mateusz Marczydło, który na scenie staje się coraz bardziej brawurowy). Mamy też tytułowe okno i konieczną do romansu szafę. Łączymy to wszystko przy pomocy dowcipnych dialogów, dorzucamy dobre gagi, komplikujemy kaskadę zdarzeń, przerysowujemy postacie i dokładamy jeszcze ciekawskiego dyrektora hotelu (Marek Kępiński) oraz Kelnera Wszechmogącego (Paweł Gładyś) – i oto skutek!

Myślę że osiemdziesiąt procent całej tej polityczno – obyczajowej afery spoczywa jednak na barkach niezrównanego Adama Mężyka, który w OKNIE NA PARLAMENT po raz kolejny – po niezwykłej roli w KOLACJI DLA GŁUPCA – dowiódł swojego nieprzeciętnego talentu komediowego.
Przepis na farsę według autora sztuki, Raya Conneya, też jest jednoznaczny. Po pierwsze: Na początku jest intryga. Nie szukam intrygi komediowej czy zabawnej. Szukam tragicznej. Farsa, bardziej niż komedia nawiązuje do tragedii. Charaktery postaci muszą być prawdziwe i rozpoznawalne. Wielokrotne poprawianie tekstu. Nie ilość czasu i wysiłek jaki został włożony w realizację decydują o sukcesie. O powodzeniu decyduje odbiór!

Po drugie – niezbędny jest casting! Podstawą moich sztuk jest śmiech. A śmiech kojarzy się z uproszczeniem, które mówi, że by grać komedię nie trzeba być wybitnym aktorem. To nieprawda. Ja szukam aktorów umiejących grać tragedię. Tu nie ma pięknych poetyckich monologów wygłaszanych w świetle punktowca ze środka sceny. Farsa rządzi się bardzo prozaicznym językiem i nieustającą bieganiną wokół własnych prozaicznych problemów.

I po trzecie: Na scenie – tylko czas realny! Dwie godziny spędzone w teatrze przez widza to dwie godziny z życia bohaterów sztuki. W związku z tym na scenie jest tylko jedna dekoracja, w której aktor – magik czyni cuda na twoich oczach. Bez widzów i ich inteligencji – nie ma farsy!
Co łączy ministra z sekretarką lidera opozycji, asystentem, kierownikiem hotelu, w którym na koszt podatnika wynajmuje apartament wyposażony w tytułowe okno z widokiem na brytyjski parlament? Problemy!

OKNO NA PARLAMENT Marcina Sławińskiego to lekka, bardzo zabawna komedia pomyłek i fałszywych tożsamości. Charakteryzuje się przede wszystkim brawurowym tempem akcji, precyzyjnie skonstruowaną intrygą, zabawnymi dialogami, zaskakującymi zwrotami akcji – ale i czarnym humorem w najlepszym wydaniu. Dzięki tym cechom widz może przez chwilę odetchnąć dopiero w antrakcie. Czy uda się uniknąć skandalu i zatuszować całą sprawę? Czy bohaterowie zdołają przechytrzyć personel hotelu, zazdrosnego męża i kilka innych osób – w tym także samego nieboszczyka? O tym musicie się przekonać sami – Teatr Siemaszkowej jest przecież blisko, po sąsiedzku!
Katarzyna Cetera
zdjęcia – Maciej Rałowski
RAY COONERY
OKNO NA PARLAMENT
(OUT OF ORDER)
Przekład – Elżbieta Woźniak
Reżyseria i opracowanie muzyczne – Marcin Sławiński
Scenografia – Wojciech Stefaniak
Kostiumy – Weronika Krupa
Obsada
Richard Willey – Robert Chodur
Kierownik – Marek Kępiński
Kelner – Paweł Gładyś
Pokojówka – Anna Demczuk
Jane Worthington – Paulina Sobiś
Ciało – Mateusz Marczydło
George Pigden – Adam Mężyk
Ronnie Worthington – Karol Kadłubiec
Pamela – Magdalena Kozikowska – Pieńko
Gladys – Karolina Dańczyszyn
Premiera odbyła się 8 stycznia 2022 na Dużej Scenie Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie